Sytuacja polityczna ulega zmianie. Teraz na ulicy czuje się zmianę klimatu. Myślę, że ludzie potrzebują zmiany - mówił w rozmowie z Onetem lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty był pytany o to, jakiego wyniku spodziewa się w niedzielnych wyborach. Każda liczba będzie dla nas satysfakcjonująca. Przede wszystkim chcemy wrócić do Sejmu. Sejm to jest dotarcie do mediów, a dotarcie do mediów to z kolei możliwość przedstawienia swojego programu, swoich stanowisk, możliwość komunikowania się z wyborcami - powiedział.
Podkreślił, że jego zdaniem zmieniła się sytuacja polityczna". Teraz na ulicy czuje się zmianę klimatu. Myślę, że ludzie potrzebują zmiany. Są dwie mocne wizje Polski. Nie ma trzeciej. Jedna to wizja PiS-owska. Konserwatywne państwo dobrobytu - tak je nazwaliśmy. Druga wizja jest lewicowa i to jest nowoczesne państwo dobrobytu. Polki i Polacy pójdą za jednym lub drugim rozwiązanie, gdyż to co proponuje PO - nie krytykuję tej formacji, tylko odnoszę się do jej programu - przestaje Polaków interesować - mówił Czarzasty.
Jeden z liderów Lewicy wyznał także, że boi się tego, że do Sejmu wejdzie Konfederacja. To są ludzie, którzy reprezentują poglądy, które nie są dobre dla demokracji. To jest dawanie trybuny ludziom, którzy idą bardzo po ścianie i którzy szerzą niepokój. Zło zawsze zaczyna się od słów. To są takie przyzwolenia, że np. kukłę Żyda się spali, że powiesi się portrety europosłów. Ja się boję takich poglądów. Poglądy Lewicy są po drugiej stronie - powiedział polityk w rozmowie z Onetem.
Przyznam się panu, iż boimy się też, że ludzie, których ma na listach Schetyna, będą współpracować z PiS-em. Mówię o panu Kowalu, Ujazdowskim, Poncyliuszu. Obawiam się, że niektórzy posłowie odejdą szybciej od Grzegorza niż do niego przyszli - zaznaczył.