Jeśli Putinowi wojna nie odpowiada, to niech idzie z Ukrainy do diabła - w tak ostrych słowach rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby odniósł się do dzisiejszych komentarzy rosyjskiego przywódcy, dotyczących ukraińskiej inwazji na Rosję. Dzisiaj przypada także 24. rocznica katastrofy rosyjskiego okrętu Kursk - symboliczne wydarzenie, wyznaczające początek rządów Władimira Putina. Wołodymyr Zełenski nie omieszkał tego zauważyć.

To jest wojna Putina i jeśli mu się nie podoba, może po prostu wynieść się do diabła z Ukrainy i dać sobie spokój - powiedział w poniedziałek John Kirby.

Przywódca Rosji w poniedziałek zapowiedział "adekwatną odpowiedź" na działania Ukrainy, stwierdził, że Ukraina stara się ulepszyć swoją pozycję negocjacyjną, i ocenił, że Zachód za pomocą Ukrainy prowadzi wojnę przeciwko Rosji.

W ubiegłym tygodniu, komentując ukraińską operację na terenie Rosji, Kirby stwierdził, że USA nie były o niej uprzedzane przez Kijów i będą chciały pozyskać informacje o niej od ukraińskich władz.

Wicerzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel również nie komentował bezpośrednio ukraińskiej ofensywy, twierdząc jedynie, że USA nadal wspierają Ukrainę i jej prawo do obrony przed atakami zza granicy, a polityka Waszyngtonu się nie zmieniła. 

Ostatecznie decyzje o tym, jak Ukraina prowadzi swoje operacje wojskowe, należą do Ukrainy - podkreślił.

Zełenski o katastrofie Kurska

12 sierpnia 2000 r. na Morzu Barentsa zatonął okręt podwodny "Kursk". Zginęła cała, 118-osobowa załoga. To była osobista katastrofa rządzącego wtedy od kilku miesięcy Władimira Putina: rodziny marynarzy i wielu innych Rosjan zapamiętało mu spóźnioną reakcję, brak empatii i odrzucenie zachodniej pomocy.

Okręt podwodny "Kursk" był chlubą rosyjskiej floty wojennej. Został zmontowany już po upadku Związku Sowieckiego (w latach 1992-1994) i należał do największych takich obiektów pływających na świecie. Razem z innymi okrętami tej klasy przeznaczony był m.in. do zwalczania wrogich lotniskowców. Zatonął.

4 lata temu doszło do katastrofy Kurska - to symboliczny początek rządów Putina. Teraz jest jasne, że to koniec i jego i Kurska. On (Putin) prowadzi wojnę zawsze wraz z tymi, którzy gardzą ludźmi i wszelkimi zasadami. Rosja sprowadziła wojnę na innych, a teraz niech wraca do domu. Ukraina zawsze chciała tylko pokoju i my go zapewnimy - skomentował dzisiaj Wołodymyr Zełenski.

We wrześniu 2000 roku Putin udzielił wywiadu amerykańskiemu dziennikarzowi Larry’emu Kingowi. Na pytanie: "Co się stało z łodzią podwodną?" odpowiedział: "Zatonęła".