Prezydent Joe Biden "nie wyklucza" pozwolenia Ukrainie na wystrzeliwanie przekazywanych jej pocisków w głąb terytorium Rosji - powiedział w rozmowie z brytyjską stacją Sky News sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od dawna apeluje do Stanów Zjednoczonych i innych zachodnich sojuszników o wyrażenie zgody na to, by ukraińskie wojska mogły używać przekazywanych im pocisków dalekiego zasięgu do uderzania w cele w Rosji. Chce w ten sposób zwiększyć presję na Moskwę i skłonić ją do zakończenia wojny.
Składający wizytę w Londynie Blinken w wywiadzie dla Sky News został zapytany m.in. o to, czy Joe Biden mógłby rozważyć zezwolenie na taki ruch.
Blinken odparł, że od czasu rozpoczęcia przez Rosję inwazji w lutym 2022 roku, Stany Zjednoczone upewniły się, iż Ukraina ma "to, czego potrzebuje, kiedy tego potrzebuje, aby skutecznie odpierać rosyjską agresję". Dodał jednak, że Waszyngton musiał również wziąć pod uwagę inne czynniki, takie jak to, czy siły Ukrainy mogą korzystać z "wyrafinowanych systemów" dostarczanych przez zachodnich sojuszników i czy mogą je konserwować.
Wszystkie te rzeczy muszą wpłynąć na te decyzje. Ale mogę powiedzieć, że dostosowaliśmy się i dopasowywaliśmy na każdym kroku i będziemy to robić nadal - więc nie wykluczam na tym etapie. Nie wykluczamy. Nigdy nie wykluczamy. Ale kiedy zdecydujemy tak, chcemy mieć pewność, że robimy to w taki sposób, aby przyspieszyć to, co Ukraińcy próbują osiągnąć - wyjaśnił.
Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie we wrześniu ubiegłego roku niewielką liczbę systemów taktycznych pocisków armii ATACMS, które mają zasięg około 270 km.
Wcześniej we wtorek Blinken powiedział na konferencji prasowej w Londynie, że Iran dostarczył Moskwie pociski rakietowe krótkiego zasięgu, a siły rosyjskie "prawdopodobnie użyją ich w ciągu kilku tygodni w Ukrainie".
Jak pisze dziennik "Daily Telegraph", Stany Zjednoczone zgodzą się na to, by Ukraińcy mogli atakować cele w głębi Rosji z użyciem brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow.
Zmiana w stanowisku Waszyngtonu możliwa jest jeszcze w tym tygodniu - donoszą media na Wyspach, powołując się na informacje uzyskane ze źródeł wewnątrz brytyjskiego rządu. Czynnikiem, który miałby zaważyć na tej decyzji, jest dostarczanie Rosji przez Iran 200 pocisków balistycznych.
Jak powiedział w Londynie w drodze do Kijowa amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken, "ta broń stanowi zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla całej Europy".
Pociski manewrujące typu Storm Shadow mogą atakować cele w zasięgu nawet 550 km. Wymagają jednak wsparcia przez Amerykanów systemów operacyjnych. Sama brytyjska zgoda - abstrahując od strategicznej lojalności, która wiąże Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię - nie byłaby wystarczająca.
W czwartek Antony Blinken odwiedzi Polskę. Tę informację pierwszy poadł korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Niedługo później Departament Stanu USA ogłosił, że Blinken odwiedzi nasz kraj, by omówić pogłębianie współpracy obronnej i energetycznej oraz wsparcie Ukrainy.
Jak podał Departament Stanu, Blinken w czwartek spotka się "z wysokimi rangą przedstawicielami polskich władz, by omówić szereg ważnych spraw dwustronnych, w tym pogłębianie naszej współpracy obronnej i energetycznej oraz naszą pracę jako sojuszników NATO, by wspierać obronę Ukrainy".
Będzie to trzecia wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji w Polsce.