Siły rosyjskie przeprowadziły atak rakietowy na ukraińskie Zaporoże. Życie straciło co najmniej 13 osób, a 63 zostały ranne.

Do ataku sił rosyjskich doszło w środę po południu w Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie.

Szef władz obwodu zaporoskiego Iwan Fiodorow przekazał we wpisie na Telegramie, że Rosjanie zaatakowali kierowanymi bombami lotniczymi obiekt infrastruktury przemysłowej w centrum miasta.

"13 osób zginęło w wyniku wrogiego uderzenia po Zaporożu" - napisał. "Rosjanie cynicznie uderzyli w miasto w środku dnia. Nasi ludzie, dzieci..." - stwierdził.

Prokuratura Generalna Ukrainy potwierdziła, że życie straciło 13 osób. Ranne zostały 63 osoby.

"W wyniku wrogiego ostrzału zniszczone zostały wielopiętrowe budynki, obiekt przemysłowy i inna infrastruktura miasta" - przekazano we wpisie na Telegramie.

"Odłamki pocisków trafiły w tramwaj i minibus z pasażerami. Uszkodzone zostały zaparkowane w pobliżu samochody" - dodano.

"Świadoma akcja przeciwko cywilom"

Odnosząc się do ataku na Zaporoże, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że "to świadoma akcja Rosji przeciwko cywilom".

"Rosjanie atakują Zaporoże bombami lotniczymi. Celowy atak na miasto. Na chwilę obecną wiemy o kilkudziesięciu rannych. Wszystkim udzielana jest niezbędna pomoc. Niestety, zginęło 13 osób. Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom. Niestety, liczba ofiar może wzrosnąć" - powiadomił ukraiński przywódca w sieciach społecznościowych.

"Nie ma nic bardziej okrutnego niż bombardowanie miasta, wiedząc, że ucierpią zwykli cywile. Musimy wywrzeć presję na Rosję za jej terror, musimy wspierać ochronę życia w Ukrainie. Jedynym sposobem na zakończenie takiej wojny trwałym pokojem jest użycie siły" - podkreślił.