Reakcja na ostanie pismo Rosji w sprawie tzw. gwarancji bezpieczeństwa jest koordynowana na poziomie UE i "będzie odzwierciedlać jedność" krajów członkowskich - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Przewodnicząca w czwartek spotkała się w Helsinkach z premier oraz prezydentem Finlandii.

Szefowa KE potwierdziła, że Finlandia może liczyć na "pełną solidarność" UE. Według niej "wyzwanie rzucone przez Rosję bezpieczeństwu Europy" dotyczy wszystkich krajów unijnych. Odniosła się przy tym do art. 42 pkt 7 Traktatu UE, który zobowiązuje państwa członkowskie do udzielenia - wszystkimi dostępnymi im środkami - pomocy i wsparcia temu członkowi, który stanie się ofiarą zbrojnej agresji.

W przeszłości na potrzebę interpretacji i sprecyzowania znaczenia tego przepisu w praktyce wielokrotnie zwracał uwagę prezydent Finlandii Sauli Niinisto. Finlandia, mająca liczącą ponad 1300 km granicę z Rosją, jako jeden z nielicznych krajów UE nie należy do NATO.

Von der Leyen nie odpowiedziała wprost na pytanie, dlaczego właśnie teraz chciała zapewnić Finlandię o solidarności Unii - pisze Fińska Agencja Prasowa STT.

Gwarancje bezpieczeństwa w czasie kryzysu

Największy fiński dziennik "Helsingin Sanomat" pisze z kolei, że szefowa Komisji "dała polityczne gwarancje bezpieczeństwa w czasie kryzysu", a "zachowania Rosji wpływają na analizę UE i postrzeganie potrzeb Finlandii co do otrzymania pomocy militarnej w kryzysie".

Zarówno von der Leyen, jak i premier Finlandii Sanna Marin przyznały, że jeśli Rosja rozszerzy swoje działania wojskowe, UE jest gotowa wzmocnić w odpowiedzi sankcje gospodarcze. Mamy nadzieję, że nie będzie to konieczne - przyznała szefowa KE.


Odpowiedź dla Ławrowa

List ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, wysłany w ostatnich dniach do większości państw należących do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), w tym wielu krajów UE oraz NATO, zawiera pytanie o stosunek do zasad OBWE, m.in. do tego, że żadne z państw nie zwiększyłoby swojego bezpieczeństwa kosztem innych państw.

Teija Tiilikainen - dyrektor Europejskiego Centrum Doskonalenia ds. Przeciwdziałania Zagrożeniom Hybrydowym w Helsinkach (HybridCoE), skupiającego 31 krajów UE oraz NATO - uznała pismo za część "typowej operacji hybrydowej", mającą na celu wywołać zamęt i "rozbić - w oczekiwaniu na potencjalne różne odpowiedzi - jedność krajów zachodnich".

Rosja, która zgromadziła w ostatnim czasie liczne siły wojskowe przy granicy z Ukrainą i prowadzi manewry w różnych częściach kontynentu, oczekuje od Zachodu i NATO pisemnych gwarancji bezpieczeństwa, o nierozszerzeniu Sojuszu na wschód.