Rosyjscy snajperzy mieli ćwiczyć strzelanie, używając do tego żywych tarcz - cywilów z Hostomla, twierdzi były minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow w komunikatorze Telegram.
Po 35 dniach rosyjskiej okupacji kijowskiego przedmieścia Hostomel nadal nie odnaleziono około 400 mieszkańców, oświadczył szef miejscowej administracji wojskowej Taras Dumenko w lokalnej stacji radiowej. Poinformował, że władze obecnie sprawdzają piwnice w mieście.
"Wiemy o ludziach, że zostali zabici, mamy potwierdzenia, zdjęcia i nagrania wideo, ale wciąż nie możemy ich znaleźć" - oświadczył w Gromadzkim Radiu.
Według Dumenki, Rosjanie "zacierali ślady swoich okrucieństw".
Tymczasem były minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow w komunikatorze Telegram podał, że w jednym z garaży policja znalazła zwłoki 11 cywilów.
"Miejscowi mówią, że strzelanie do cywilów, to był trening dla rosyjskich snajperów, którzy następnie wciągali zwłoki do garażu" - napisał Awakow.
Od początku wojny Hostomel, położony na północny zachód od stolicy kraju, Kijowa, wraz z pobliskim lotniskiem, był miejscem ciężkich walk.
Większość z 16 000 mieszkańców opuściło miasto.