Rosja najprawdopodobniej straciła jeden ze swoich najnowocześniejszych dronów. Do internetu trafił film ukazujący zniszczenie bezzałogowego samolotu S-70 "Ochotnik". "W mojej opinii po prostu doszło do jakiejś awarii tej nazwijmy to sztucznej inteligencji prowadzącej Ochotnika albo do awarii łączności pomiędzy nią a lecącym w parze SU-57, albo, to jest chyba jeszcze ciekawsza teoria, ktoś przejął kontrolę nad tą maszyną poprzez atak cybernetyczny, hakerski" - mówił w rozmowie z Michałem Zielińskim na antenie Radia RMF24 Maciej Szopa, ekspert ds. lotnictwa wojskowego z portalu Defence24.
Ekspert do spraw lotnictwa wojskowego Maciej Szopa z portalu Defence 24 mówił na antenie Radia RMF24, że wiele wskazuje na to, iż informacja o zniszczeniu bezzałogowego samolotu S-70 "Ochotnik" jest prawdziwa.
Nagranych zostało wiele filmów, są zdjęcia wraku tego samolotu. (...) Raczej nie pozostawia to wątpliwości - ocenił.
Gość Michała Zielińskiego był pytany o to, dlaczego doszło do zestrzelenia maszyny. W sieci pojawiają się teorie, że to wynik... buntu sztucznej inteligencji zestrzelonego drona.
To taka romantyczna, modna teoria, że być może sztuczna inteligencja nie zgadza się z tym, co Rosjanie wyprawiają na Ukrainie. Natomiast w mojej ocenie dużo bardziej prawdopodobne jest to, że po prostu doszło albo do jakiejś awarii tej sztucznej inteligencji prowadzącej "Ochotnika", albo do awarii łączności pomiędzy nią a lecącym w parze dronem Su-57. Albo jest jeszcze ciekawsza teoria: ktoś przejął kontrolę nad tą maszyną poprzez atak cybernetyczny, hakerski - mówił Maciej Szopa.
Doszło do tego, że ta para maszyn wleciała nad terytorium kontrolowane przez armię ukraińską. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że jest to dowód na to, że Rosjanie sobie mogą robić, co chcą nad linią frontu i nawet bombardować Ukraińców, spuszczając im bomby bezpośrednio na głowę. Natomiast mnie się wydaje, że po prostu Rosjanie prowadzili - do ostatniej możliwej chwili - próby odzyskania kontroli nad "Ochotnikiem", a kiedy już weszli na te pięć kilometrów w głąb pozycji ukraińskiej, sytuacja była już tak niebezpieczna, że zdecydowano o likwidacji maszyny - dodał.