Na wniosek Ukrainy odbyło się w Wiedniu spotkanie krajów będących stronami Dokumentu Wiedeńskiego OBWE. Rosja odmówiła udziału i jej przedstawiciel nie pojawił się na spotkaniu.
O zwołanie takiego posiedzenia wnioskował dwa dni temu Kijów, która żądał od Moskwy wyjaśnień dotyczących masowych ruchów wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą.
Niestety, choć być może nie jest to zaskakujące, Federacja Rosyjska nie przyjechała dzisiaj - powiedział podczas spotkania ambasador USA przy OBWE Michael Carpenter.
Rosja nie tylko odmówiła wzięcia pod uwagę uzasadnionych obaw Ukrainy o jej bezpieczeństwo, ale nawet odmówiła udziału w (spotkaniu gremium, które jest) jednym z filarów założycielskich OBWE, mającym na celu zmniejszenie ryzyka - dodał.
Dokument Wiedeński został przyjęty w 1990 roku i jest porozumieniem wprowadzającym mechanizmy, których celem jest zapewnienie konsultacji i współpracy między stronami w celu zmniejszenia ryzyka wojskowego, zapewnienia przejrzystości i zapobiegania incydentom wojskowym. Według jego zapisów przy manewrach angażujących powyżej 13 tys. żołnierzy należy dopuścić zewnętrznych obserwatorów i poinformować o nich inne państwa.
W niedzielę szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował, że Rosja nie odpowiedziała na zapytanie Kijowa o spotkanie na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego. "Robimy więc następny krok. Ukraina zwołuje spotkanie z Rosją i wszystkimi państwami będącymi stronami (dokumentu) w ciągu następnych 48 godzin, by omówić wzmocnienie i przemieszczenie wojsk Rosji wzdłuż naszej granicy i na tymczasowo okupowanym Krymie" - napisał na Twitterze.
We wtorek w Moskwie polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem w sprawie Ukrainy. W Popołudniowej rozmowie w RMF FM komentował ten fakt były prezydent Bronisław Komorowski.
Proponowałbym nie napinać się na takie ambicje, że minister spraw zagranicznych Polski ma sobie dać radę z "niedźwiedziem" rosyjskim. Takie głosy słyszę, to trochę śmiesznie brzmi. Myślę, że minister Rau zrobił to, co powinien zrobić. Złożył propozycję w imieniu OBWE rozpoczęcia na nowo dialogu z Rosją. Ale warto zwrócić uwagę, że w odpowiedzi pana Ławrowa padły od razu takie słowa lekkiego powiedziałbym ustawienia proporcji inaczej niż byśmy chcieli, mianowicie powiedział, że Rosja prowadzi dialog strategiczny ze Stanami Zjednoczonymi i z Unią Europejską. Czyli powiedział: nic nie szkodzi, w porządku, może być jeszcze jeden dialog na poziomie OBWE - komentował były prezydent.