Wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew zamieścił w mediach społecznościowych dwie mapy. Jedna przedstawia aktualny obszar należący do Ukrainy, a druga - Ukrainę po rozbiorze, w którym rzekomo miałaby brać udział Polska. To nie pierwsza sytuacja, w której Miedwiediew zamieszcza w mediach społecznościowych propagandowe treści.
Na pierwszej mapie opublikowanej przez Miedwiediewa na Telegramie widać aktualną mapę Ukrainy.
"W mózgu prezydenta Ukrainy (Zełenskiego - przyp. red.) dotkniętego substancjami psychotropowymi powstał następujący obraz świetlanej przyszłości jego kraju" - napisał Miedwiediew.
Druga mapa przedstawia sytuację po rzekomym rozbiorze Ukrainy. Według Miedwiediewa, miałoby w niej wziąć udział kilka państw. Zgodnie z mapą, Rosji miałby przypaść wschód oraz południe Ukrainy. Rumunii przypadłyby obwody czerniowiecki i winnicki, a Węgrom Użhorod.
Według Miedwiediewa w rozbiorze Ukrainy miałaby wziąć udział także Polska. Naszemu krajowi miałyby rzekomo przypaść tereny od Lwowa do obwodu żytomierskiego.
Ukrainie miałby pozostać jedynie Kijów i obwód kijowski.
Miedwiediew napisał, że druga mapa powstała na podstawie informacji przekazanych przez "zachodnich analityków". Nie podał jednak ich nazwisk ani żadnych źródeł.
Co ciekawie, według Miedwiediewa, w rozbiorze Ukrainy nie uczestniczyłaby Białoruś, czyli bliski sojusznik Rosji.
Dmitrij Miedwiediew regularnie zamieszcza wpisy, w których krytykuje, atakuje i grozi m.in. głowom różnych państw. Przykładowo po tym, jak Szwecja i Finlandia złożyły wnioski o akcesję do NATO, były prezydent Rosji stwierdził, że "równowaga na Bałtyku musi zostać przywrócona". Ostrzegł, że jego kraj będzie musiał zwiększyć liczbę wojska w rejonie Zatoki Fińskiej.
Przekonywał także, że sankcje na rosyjskie surowce najbardziej szkodzą Europie, straszył powrotem komunizmu na kontynencie, a kanclerza Niemiec Olafa Scholza porównywał do Adolfa Hitlera.
Miedwiediew przekonywał także, że Polska przygotowuje się do inwazji na Ukrainę w celu zajęcia jej zachodnich terytoriów.