15-letni wolontariusz zginął, a dwóch pracowników zostało ciężko rannych podczas ewakuacji zwierząt z ostrzeliwanego przez wojska rosyjskie ekoparku w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy. Taką informację przekazał założyciel parku Ołeksandr Feldman na Facebooku.
Ekopark został w czwartek ostrzelany już po raz kolejny. Doszło do tego podczas ewakuacji afrykańskich bawołów.
Dwie osoby doznały poważnych obrażeń. Lekarze walczą o ich życie. Zabity chłopiec miał tylko 15 lat. Pomagał rodzicom w hodowaniu i ewakuacji zwierząt - napisał Feldman.
Jak dodał, jest to już szósta ofiara śmiertelna wśród osób związanych z ekoparkiem.
Ołeksandr Feldman opublikował również w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać zespół ekoparku uciekający przed zbliżającym się rosyjskim ostrzałem.
Wcześniej nie publikowaliśmy takich nagrań, nie chcieliśmy eskalować - napisał Feldman.
Jak dodał, do tej pory ewakuowano prawie wszystkie z 5 tys. zwierząt z ekoparku.
W ewakuacji zwierząt z ukraińskich ogrodów zoologicznych pomagają również Polacy. W akcję pomocową angażują się m.in. zoo z Krakowa czy Poznania.
Kochani! Przypominamy, że sytuacja w ukraińskich ogrodach zoologicznych jest bardzo trudna. Z pomocą ruszyły ogrody z całej Europy. Najbardziej jednak nadal potrzebne są pieniądze. Dlatego prosimy dołączcie do naszej zbiórki! Krakowskie ZOO przekazało już pierwszą transzę pomocy - podaje krakowski ogród zoologiczny.
Po raz pierwszy spróbujemy obserwować na wybiegu małe tygrysy uratowane z Ukrainy - od kilku dni mieszkają na dotychczasowym wybiegu Tungusa (Tungus przeprowadził się na sąsiedni wybieg) - napisało pod koniec kwietnia poznańskie zoo.