"Ukraina powinna móc użyć broni, którą jej dostarczyliśmy - nie tylko po to, by zatrzymać strzały, ale także po to, by móc trafić łuczników" – powiedział szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell. Dodał, że liczy na to, że państwa członkowskie wyrażą na to zgodę, a rozmowy na ten temat będą jeszcze prowadzone.
Jak podała agencja Reutera, administracja prezydenta Joe Bidena zniosła ograniczenia, które uniemożliwiały Ukrainie wykorzystanie dostarczonej przez USA broni dalekiego zasięgu do uderzeń głęboko w terytorium Rosji.
Nagła zmiana decyzji USA ma być podyktowana wprowadzeniem do walk na ukraińskim froncie wojsk Korei Północnej. Reuters informuje, że Ukraina już w najbliższych dniach planuje przeprowadzenie pierwszych ataków dalekiego zasięgu przy użyciu pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km.
Biały Dom nie potwierdził jeszcze doniesień Reutera. Jednak jeśli okażą się prawdą, to będzie to najistotniejsza zmiana w polityce Stanów Zjednoczonych od początku wojny. Nie wiadomo też, czy nowy prezydent USA Donald Trump nie cofnie wydanej zgody.
Teraz do sprawy odniósł się Josep Borrell szef dyplomacji UE, który wyraził nadzieję, że państwa członkowskie UE również zgodzą się na użycie dostarczonej Ukrainie broni do uderzeń na terytorium Rosji.
Po raz kolejny powtarzam, że Ukraina powinna móc użyć broni, którą jej dostarczyliśmy - nie tylko po to, by zatrzymać strzały, ale także po to, by móc trafić łuczników. (...) Wciąż wierzę, że to jest to, co należy zrobić. Jestem pewien, że omówimy to jeszcze raz. Mam nadzieję, że państwa członkowskie się na to zgodzą — powiedział Borrell przed spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych krajów UE w Brukseli.