Cztery osoby zginęły, a trzy odniosły obrażenia w rosyjskim ataku na miasto Sełydowe w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. David Cameron - były premier Wielkiej Brytanii, a obecnie szef brytyjskiego MSZ spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Ukraińskie wojska kontynuują "większe niż zazwyczaj" działania na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy - podkreślają w najnowszej analizie eksperci amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną. Najnowsze informacje o rosyjskiej inwazji na Ukrainę zbieramy w naszej relacji. Czwartek, 16 listopada, jest 631. dniem wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Najważniejsze informacje dotyczące sytuacji za naszą wschodnią granicą zbieraliśmy w relacji z 16.11.2023 r.
Służby uważnie monitorują sytuację za wschodnią granicą Estonii i są gotowe zamknąć wszystkie przejścia graniczne z Rosją - powiedział Veiko Kommusaar, zastępca dyrektora Zarządu Policji i Straży Granicznej Estonii (PPA).
Agresja rosyjska sprawiła, że musimy na nowo napisać mapę geopolityczną bezpieczeństwa i strategii międzynarodowej w Europie - ocenił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który rozmawiał z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanem Stefańczukiem. Zapewnił o poparciu dla aspiracji Ukrainy w integracji ze wspólnotą europejską.
Co najmniej 2,4 tys. dzieci z Ukrainy zostało wywiezionych na Białoruś i poddanych indoktrynacji, a reżim Łukaszenki aktywnie wspomaga i współuczestniczy w rosyjskiej polityce wywózek - wynika z opublikowanego w czwartek raportu Obserwatorium Konfliktu Uniwersytetu Yale. Jak powiedział PAP przedstawiciel białoruskiej opozycji Paweł Łatuszka, raport stanowi potwierdzenie wcześniejszych ustaleń jego grupy i jest dodatkowym dowodem na konieczność międzynarodowego rozliczenia zbrodni Łukaszenki.
Rosja pozwoliła nielegalnym imigrantom z Somalii podejść do estońskiego punktu granicznego; to element ataku hybrydowego - poinformował minister spraw wewnętrznych Estonii Lauri Laanemets.
Rosja może tracić nawet 1000 żołnierzy dziennie w ostrych walkach o Awdijiwkę w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował SkyNews, powołując się na zachodnich urzędników.
Według tych źródeł siły ukraińskie działają "wolniej, w bardziej rozważny sposób". "Po stronie ukraińskiej jest stosunkowo mało ofiar śmiertelnych. Znacznie (mniej) niż po stronie rosyjskiej" - ocenili urzędnicy.
Podkreślili przy tym, że żadna ze stron nie zdobywa przewagi nad drugą, a "na linii (frontu) ruch jest dość ograniczony".
Według brytyjskiego resortu obrony ostatnie postępy sił rosyjskich w okolicach Awdijiwki prawdopodobnie zbliżyły je do ukraińskich Zakładów Koksochemicznych Awdijiwka, rozległego kompleksu przemysłowego produkującego koks i różne chemikalia, położonego w kluczowym z taktycznego punktu widzenia miejscu na północy miasta. "Zakład dominuje nad główną drogą do Awdijiwki i gdyby siły rosyjskie zdobyły nad nim kontrolę, zaopatrywanie miasta stałoby się coraz trudniejsze dla Ukrainy" - ocenił brytyjski resort.
Wojska rosyjskie próbują okrążyć Awdijiwkę, uważając, że może się ona stać przyczółkiem ofensywy ukraińskiej na Donieck, odległy o kilkanaście kilometrów. W ostatnich tygodniach ukraińskie władze i media podkreślały, że obecne rosyjskie natarcie na miasto jest największe nie tylko od początku obecnej inwazji, ale i od 2014 roku, gdy wybuchły walki w Donbasie.
Według ukraińskiego obserwatora wojskowego Ołeksandra Kowałenki siły rosyjskie na Ukrainie liczą obecnie ponad 400 tys. żołnierzy i są dwukrotnie większe niż w momencie rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Ocenia on - jak podkreśla "Kyiv Post" - że nawet ponoszone obecnie poważne straty prawdopodobnie nie zmienią tego stanu rzeczy.
Zdaniem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy miesięczne straty strony rosyjskiej w tej wojnie wynosiły w bieżącym roku przeciętnie 15-20 tys. żołnierzy. Tymczasem według Kowałenki Moskwa jest w stanie pozyskać do wojskowych centrów szkoleniowych 20-25 tys. mężczyzn miesięcznie, m.in. rekrutując ich spośród więźniów.
Policja w obwodzie odeskim na wschodzie Ukrainy rozbiła grupę umożliwiającą poborowym wyjazd za granicę dzięki zaaranżowaniu małżeństwa z inwalidką - poinformowała ukraińska policja na Facebooku.
Organizatorką procederu była 34-letnia kobieta, która wyszukiwała mężczyzn chcących uniknąć powołania do wojska i wyjechać za granicę. Za cenę 4500 dolarów znajdowała im "narzeczone" z odpowiednią grupą inwalidzką, z którymi mężczyźni mogli wyjechać z Ukrainy jako "osoby towarzyszące". "Żona" powracała następnie na Ukrainę, a mężczyzna rozwodził się z nią i pozostawał za granicą.
"Agencja matrymonialna" działała na terenie całej Ukrainy, proponując kobietom-inwalidkom w wieku 18-57 lat zawarcie za pewną sumę małżeństwa na papierze.
Organizatorka została schwytana na gorącym uczynku podczas przyjmowania pieniędzy za zaaranżowanie małżeństwa jednej z par.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim najnowszym wystąpieniu, opublikowanym w mediach społecznościowych, powiedział, że "geografia naszej współpracy na rzecz wzmocnienia tarczy powietrznej Ukrainy jest bardzo szeroka".
"Nie wszystko można już ujawnić, ale jedno jest pewne: Ukraina stale się wzmacnia. Nasze zdolności w zakresie obrony powietrznej rosną. Oczywiście nie zapewniają jeszcze pełnej ochrony. Jest dużo pracy do wykonania. Miasta takie jak Charków, a także regiony takie jak Donieck i Zaporoże, wymagają większej liczby systemów i bezpieczeństwa" - mówił.
Podkreślił, że "to zadanie wszystkich naszych dyplomatów i całego państwa". "Dziękuję wszystkim, którzy są skuteczni w tym obszarze" - dodał.