Dowódca ukraińskich sił powietrznych Mykoła Oleszczuk potwierdził we wtorek na Telegramie, że Ukraina dokonała ataku na portowe miasto Teodozja na okupowanym Krymie, w wyniku czego zniszczony został rosyjski okręt desantowy "Nowoczerkask". Opublikowany w poniedziałek późnym wieczorem na stronie parlamentu Ukrainy projekt ustawy o mobilizacji przewiduje obniżenie dolnej granicy wieku osób podlegających temu obowiązkowi z 27 do do 25 lat. Wtorek jest 671. dniem wywołanej przez Rosję wojny w Ukrainie. Najnowsze informacje dotyczące sytuacji za naszą wschodnią granicą zebraliśmy w naszej relacji z 26.12.2023 r.
Wiele wskazuje na to, że w wyniku ataku na port w Teodozji, gdzie zniszczono rosyjski okręt "Nowoczerkask" uszkodzony został także inny statek. Rosyjscy dziennikarze z Radia Wolna Europa ustalili, że może chodzić o okręt szkoleniowy UTS-150.
Rosyjskie pociski spadły na dworzec w Chersoniu, gdzie na pociąg czekało około 140 cywilów. Wołodymy Zełenski przekazał, że trwa zbieranie informacji o ofiarach.
Atak w obwodzie chersońskim. 26 grudnia Rosjanie ponownie ostrzelali obwód chersoński. Wiadomo o jednej ofierze śmiertelnej i co najmniej 7 rannych.
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Walerij Załużny uważa, że nie ma nic specjalnego w tym, że ukraińscy żołnierze wycofali się na obrzeża Maryjnki, którą Rosjanie przez prawie 2 lata niszczyli ulica po ulicy i dom po domu.
"Sytuacja jest zupełnie taka sama jak w Bachmucie - ulica po ulicy, blok po bloku, nasi bojownicy są wypierani - i potem mamy, co mamy. To jest wojna, dlatego teraz wycofaliśmy się na obrzeża Marjinki i w niektórych miejscach za miaste zajęliśmy już pozycje" - przekazał dowódca. Dodał także, że "Marjinki już nie ma" - odwołując się do skali zniszczeń w ukraińskim mieście, które przed wojną liczyło prawie 10 tys. mieszkańców.