Dostawy produktów rolnych z Ukrainy, spichlerza świata, są sparaliżowane. Wszystko przez Rosjan, którzy blokują ukraińskie porty na Morzu Czarnym. Dotyka to szczególnie najbiedniejszych krajów na świecie. Pomóc mogą Polacy.
Rosja i Ukraina wspólnie odpowiadają za prawie jedną trzecią światowych dostaw pszenicy. Ukraina jest również głównym eksporterem kukurydzy, jęczmienia, oleju słonecznikowego i rzepakowego, a Rosja oraz Białoruś, która wsparła Moskwę w wojnie na Ukrainie, odpowiadają za ponad 40 procent światowego eksportu potażu, składnika wykorzystywanego w rolnictwie.
Ukraina eksportowała wcześniej większość swoich towarów przez porty morskie, ale od czasu inwazji Rosji, zmuszona jest do korzystania z kolei lub małych portów naddunajskich.
>>> WOJNA W UKRAINIE. ŚLEDŹ JĄ MINUTA PO MINUCIE <<<
Wybuch wojny spowodował gwałtowny wzrost światowych cen zbóż, olejów spożywczych, paliw i nawozów. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzegał w czwartek, że konflikt pogorszy sytuację żywnościową, energetyczną i ekonomiczną przede wszystkim w ubogich krajach.
Szacuje się, że w silosach na Ukrainie znajduje się obecnie około 22 milionów ton zboża. Żywność, która mogłaby natychmiast trafić do potrzebujących, gdyby tylko mogła opuścić kraj - powiedział z kolei amerykański sekretarz stanu Antony Blinken na spotkaniu dotyczącym bezpieczeństwa żywnościowego ONZ zorganizowanym w Nowym Jorku.
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych 36 krajów, w tym Liban, Syria, Jemen, Somalia i Demokratyczna Republika Konga, importuje ponad połowę pszenicy z Rosji i Ukrainy.
Zdaniem sekretarza generalnego ONZ, zjawisko głodu na świecie już osiągnęło nowy rekord.
W ciągu zaledwie dwóch lat liczba osób zagrożona brakiem bezpieczeństwa żywnościowego podwoiła się ze 135 milionów przed pandemią do 276 milionów obecnie. Ponad pół miliona osób jest zagrożonych śmiercią głodową - pięć razy więcej niż w 2016 r. Jako przyczyny tej sytuacji wymienił pandemię, kryzys klimatyczny i ostatecznie rosyjską inwazję na Ukrainę - powiedział Guterres.
Szef ONZ zaapelował do Rosji o umożliwienie "bezpiecznego i pewnego eksportu zboża przechowywanego w ukraińskich portach" oraz o to, by rosyjska żywność i nawozy miały "pełny i nieograniczony dostęp do światowych rynków". Podobny apel wystosował też Antony Blinken.
Zaniepokojeni sytuacją są także Brytyjczycy. Ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju oskarżyło Rosję o to, że używa żywności jako broni i wezwało ją do natychmiastowego zakończenia blokady ukraińskich portów.
"Kreml czyni z żywności broń w swojej nielegalnej wojnie. W wyniku tego cierpią kraje na całym świecie. Rosja musi natychmiast zakończyć blokadę ukraińskich portów, która uniemożliwia przepływ niezbędnych towarów" - napisało brytyjskie MSZ na swoim profilu na Twitterze.