Rządy Hiszpanii i Portugalii odrzuciły w czwartek propozycję Komisji Europejskiej w sprawie ograniczenia zużycia gazu ziemnego z powodu kryzysu energetycznego i groźby odcięcia dostaw tego surowca z Rosji. Władze KE wezwały w środę państwa członkowskie UE do ograniczenia konsumpcji gazu o 15 procent.
W porannej rozmowie z rozgłośnią Cadena SER minister ds. ekologii i demografii Teresa Ribera zapowiedziała, że władze Hiszpanii nie będą zmuszać obywateli do “ustawienia termostatów na określony poziom".
Będziemy ich prosić, ale nie będziemy nikogo zmuszać do oszczędzania - stwierdziła Ribera.
Minister zaznaczyła, że przedstawiony w środę przez KE plan redukcji gazu o 15 proc. przez członków UE w okresie pomiędzy sierpniem 2022 r. a marcem 2023 r. nie był z rządem Hiszpanii wcześniej konsultowany.
Propozycja KE w czwartek została odrzucona również przez portugalski rząd. Jesteśmy jej całkowicie przeciwni - powiedział sekretarz stanu ds. środowiska i energii Joao Galamba w rozmowie z tygodnikiem “Expresso".
Polityk dodał, że władze Portugalii nie zamierzają wdrażać planu KE, “aby nie pozbawić kraju energii elektrycznej".
Informację o nieakceptacji tej oferty KE przekazał w czwartek rzecznik rządu w Atenach, Janis Oikonomu.
70 proc. gazu ziemnego importowanego przez Grecję jest zużywana do produkcji prądu, jakiekolwiek ograniczenie uderzyłoby w gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa - powiedział z kolei minister energii Kostas Skrekas, cytowany w czwartek przez portal dziennika "Kathimerini".
Skrekas dodał, że grecki rząd już wyraził sprzeciw wobec propozycji KE oraz podjął wszelkie niezbędne kroki, by zapewnić krajowi zapasy gazu ziemnego.