Prokuratura tłumaczy, że w przypadku 37 kiboli musi "pogłębić materiał dowodowy". Oznacza to, że nie przyznali się oni do winy, a śledczy nie znaleźli wystarczająco mocnych dowodów przeciwko nim. Część postępowań trzeba było umorzyć, jednak prokuratorzy zapewniają, że to nie koniec ich pracy i nie wykluczają następnych aktów oskarżenia.

Spośród 76 oskarżonych 52 złożyło już wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Jeden z kibiców odpowie za kopnięcie operatorki telewizji. Reszta za zniszczenia na stadionie, m.in. uszkodzone tablice świetlne i głośniki, oraz za wtargnięcie na murawę.

Śledztwo trwało ponad 7 miesięcy, akt oskarżenia w tej sprawie liczy blisko sto stron.