Polska otrzyma materiały dotyczące polskich obywatelski w związku z zajściami pseudokibiców w Kownie po zakończeniu litewskiego śledztwa - poinformowała prokuratura, która otrzymała odpowiedź z Litwy. Podczas meczu Polska - Litwa pseudokibice zdemolowali 251 plastikowych krzesełek na stadionie, betonowe fragmenty trybun, metalowe ogrodzenia, bramy i stoisko handlowe. Zatrzymano 60. Polaków.
Pod koniec marca prokuratury w Polsce i na Litwie wszczęły odrębne postępowania w związku ze zdarzeniami, do których doszło w Kownie z udziałem polskich pseudokibiców. Po burdach, przed i w trakcie towarzyskiego meczu piłkarskiego Polska-Litwa pod koniec marca, zostało zatrzymanych ok. 60 Polaków. Kilka dni później polscy prokuratorzy zwrócili się do strony litewskiej o przekazanie materiałów i dowodów dotyczących tych zajść.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście, która prowadzi sprawę, zwracała się już także do polskiej policji i Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie osób, które mogły brać udział w burdach. Prokuratorzy prosili także media o udostępnienie nagrań z zapisem zajść.
Polski prokurator generalny Andrzej Seremet deklarował w marcu gotowość przejęcia przez Polskę ścigania karnego sprawców rozruchów. Do takiego przejęcia mogłoby ewentualnie dojść, gdy prokuratura litewska postawi tym sprawcom zarzuty.
Grupy polskich pseudokibiców stoczyły regularną bitwę z litewskimi służbami ochrony, a także między sobą. Chuligani rzucali betonowymi fragmentami trybun i ogrodzenia, krzesełkami, racami oraz petardami. Później - w czasie zawodów - spiker kilkakrotnie apelował o spokój, grożąc przerwaniem spotkania. W drugiej połowie ponownie wybuchły zamieszki. Policja musiała użyć gazu łzawiącego.