11 odwiedzonych kurortów i tysiąc udzielonych porad. Przez dwa tygodnie Państwowa Inspekcja Pracy pomagała w Zachodniopomorskiem tym, którzy szukają pierwszej pracy lub w obecnej mają problemy. Nad morze pojechały specjalne busy.
Akcja przerosła nasze oczekiwania - mówi Grażyna Pawlata-Ich z Zachodniopomorskiej Inspekcji Pracy. Zgłaszała się do nas zarówno młodzież, jak i ludzie z większym doświadczeniem, tak 30-40-letni - dodaje.
Młodzież pytała przede wszystkim o formy zatrudnienia. Z tą wiedzą jest źle - przyznaje Krzysztof Berus, nadinspektor z Koszalina. Młodzieży myli się praca na umowę zlecenie z umową o pracę. Przychodzą do nas i skarżą się, że pracują po 12 godzin, że pracodawca im nie zapłacił, a potem okazuje się, że taką podpisali umowę - dodaje.
Właśnie czytanie umów, a przede wszystkim ich spisywanie to podstawowa rada od Inspekcji Pracy. Umowę o pracę pracodawca ma ustawowy obowiązek sporządzić na papierze. Umowy cywilnoprawne ważne są także zawarte w formie ustnej, ale lepiej jest je spisać. W razie problemów łatwiej dochodzić swoich praw - przypomina Grażyna Pawlata-Ich.
Kolejna rada: o pracy zawsze trzeba rozmawiać z szefem, nie jego podwładnym. Mamy wiele skarg, gdy ktoś omawiał warunki z jakąś "panią Magdą", a potem od szefa słyszał, że to była tylko pracownica, w dodatku już jej nie ma i nikt nie odpowiada za to, co naopowiadała - mówi Pawlata-Ich. Do tego należy zapisać dane firmy, w której się pracuje. Wziąć namiary od współpracowników lub sąsiadów. Zgłosił się do nas człowiek, który nie dostał pensji. Potrafił powiedzieć tylko, że sprzedawał rybę na rogu ulicy u jakiegoś Krzyśka. Z taką wiedzą nigdy go nie znajdzie - alarmuje Krzysztof Berus.
Inspektorzy proponują też, aby w przypadku prac sezonowych umawiać się na wypłatę wcześniej niż dopiero po sezonie. Chodzi o to, że gdy coś pójdzie nie tak, by nie zostać bez środków na bilet do domu. W busach rozdawane były komiksy, opowiadające o perypetiach młodych ludzi podczas sezonowego zbioru truskawek.
Busy odwiedzały też osoby starsze. Tu problemy były inne. Dotyczyły czasu pracy, urlopów i wypowiedzeń: w jakiej formie i kiedy pracodawca może je wręczyć, czy przysługuje odprawa i co robić, gdy szef postąpił niezgodnie z prawem.
Efekty akcji Państwowej Inspekcji Pracy będzie widać za parę miesięcy, a może dopiero w przyszłym sezonie. Mamy nadzieję, że ci, którzy nas odwiedzili będą bardziej świadomi, będą bardziej uważać i nie dadzą się oszukać - mówi inspektor Berus. Co roku po sezonie spływało do nas wiele skarg. Miejmy nadzieję, że teraz będzie ich mniej - podsumowała.