Czy wiecie, że z Babiej Góry można wypatrzyć Jasną Górę? Przy sprzyjającej pogodzie, fotografując panoramy z polskich szczytów, da się uchwycić bardzo dalekie obiekty. W ramach naszego wakacyjnego cyklu Widoki na Polskę, tym razem coś dla wielbicieli naprawdę dalekich widoków. Tak dalekich, że czasem obejmują nie tylko Polskę i sąsiednie kraje, ale też Węgry, Rumunię i Austrię.
Wybierając się w góry nie zawsze możemy liczyć na dalekie widoki. Ale kiedy pogoda dopisuje, podziwianie panoram staje się główną atrakcją wycieczki. Czasem zdarza się, że widzialność jest naprawdę wyjątkowa i wtedy widoki potrafią zaskoczyć.
Znawcy wiedzą nie tylko z którego świętokrzyskiego szczytu albo wzgórza nad Sanem można wypatrzyć Tatry, ale też kiedy wybrać się na bieszczadzkie połoniny, by móc sfotografować góry na Węgrzech oraz gdzie na zdjęciu ze Śnieżki szukać na horyzoncie Pragi.
Wśród wyjątkowych sukcesów łowców dalekich widoków są fotografie szczytów Alp Dolnoaustriackich, położonych kilkadziesiąt kilometrów od Wiednia.
Zastrzega, że aby uwiecznić tak dalekie widoki wcale nie trzeba zdobywać najwyższych szczytów Polski. Wskazuje przy tym na Górę Św. Anny na Opolszczyźnie, Łysą Górę w Górach Świętokrzyskich czy Góry Pieprzowe pod Sandomierzem. Ze wszystkich tych punktów widokowych można czasem uchwycić Tatrzańskie szczyty, odległe aż o 200km.
Oczywiście, aby zrobić takie zdjęcia, potrzebne są oprócz odpowiedniego sprzętu, również wyjątkowe warunki atmosferyczne, powinno być bezchmurnie i sucho, a temperatura skraplania pary wodnej powinna być możliwie odległa od temperatury otoczenia.
"Ponadto potrzebne jest niskie rozproszenie aerozolu w troposferze" - dodaje Michał Skiba - "Te cztery czynniki, które współgrają z kontrastem, występującym przy wschodzie lub zachodzie słońca, gdzie rozproszenie światła słonecznego jest najmniejsze, gwarantuje nam dobre a nawet bardzo dobre strzały na duże odległości" - dodaje i radzi początkującym, by pilnie śledzili prognozy, a zanim nauczą się analizować meteogramy, mogą podglądać, czy dobrze widać, dzięki obrazom z kamer dostępnym w sieci.