Linie lotnicze za oceanem mogą w każdej chwili odwołać loty do stolicy Japonii. Według nieoficjalnych informacji taki scenariusz jest bardzo poważnie brany pod uwagę. Maszyny lądowałyby w Osace w południowo- zachodniej części wyspy. Loty do Tokio stają się coraz mniej opłacalne.
Niewielu jest chętnych na podróż do stolicy Japonii. Jeszcze w ubiegłym tygodniu za bilet do Tokio z Waszyngtonu trzeba było zapłacić nawet trzy tysiące dolarów a teraz najwyżej tysiąc trzysta dolarów.
Ludzie uciekają z tego miasta, obawiając się promieniowania. Loty do Tokio zawiesiły już chińskie linie lotnicze. Niemiecka Lufthansa jest pierwszym przewoźnikiem z Europy, który zapowiedział kierowanie swoich maszyn na inne lotniska. Tak będzie przynajmniej do niedzieli.
Port lotniczy Tokio Narita znajduje się około 70 kilometrów od stolicy Japonii. Jest w pobliżu strefy zniszczonej przez tsunami oraz 200 kilometrów od uszkodzonej elektrowni atomowej.