Polska pokonała Rumunię 4-0 i awansowała do turnieju finałowego Billie Jean King Cup tenisistek. Kluczowy punkt w sobotę w Radomiu zdobyła Iga Świątek, która wygrała z Andreeą Prisacariu 6:0, 6:0.
Po wygranej Igi Świątek polskie tenisistki objęły prowadzenie 3-0 w meczu z Rumunią i były już pewne występu w turnieju finałowym Billie Jean King Cup.
Później jeszcze w deblu Magdalena Fręch i Alicja Rosolska wygrały z Mihaelą Buzarnescu i Andreeą Mitu 5:7, 6:3, 10-5 i tym samym Polska pokonała Rumunię 4-0.
Pierwotnie w sobotnim singlu Świątek miała grać z Iriną-Camelią Begu, ale kapitan rumuńskiej reprezentacji Horia Tecau zdecydował się na zmianę.
Tym samym 22-letnia Prisacariu oficjalnie zadebiutowała w drużynie narodowej. Zajmującą 324. miejsce w rankingu WTA zawodniczkę czekał prawdziwy chrzest ogniem, bo z drugiej strony siatki stała najlepsza obecnie tenisistka na świecie.
Ambicji Rumunce nie można odmówić, ale Świątek nie dała jej żadnych szans. Polka od początku dominowała na korcie, a w dodatku grała z pełnym zaangażowaniem. Nie było dla niej straconych piłek i nawet sytuacyjne zagrania często przynosiły jej punkty. Spotkanie trwało zaledwie 52 minuty.