"Kiedy słyszę takie historie, mam łzy w oczach. Ale cieszę się, że możemy pomóc je zmieniać" - powiedział Adam Małysz. Jak co roku, wspólnie z trenerem i zawodnikami narodowej reprezentacji skoczków narciarskich przekazał prezenty dla jednej z rodzin włączonych do projektu Szlachetna Paczka. Stoch i spółka wsparli panią Ewę i pana Roberta, wychowujących niepełnosprawnego Kacpra
"Paczka skoczków" powoli staje się już tradycją. 16 listopada, podobnie jak w poprzednich latach, Adam Małysz, Stefan Horngacher, Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki zebrali się w Wiśle, by spotkać się z wolontariuszami Szlachetnej Paczki, którym przekazali pomoc dla wybranej przez siebie rodziny.
To już tradycja, nie tylko nasza, reprezentacji skoczków, ale coraz większej liczby Polaków - powiedział Maciej Kot. Wiele rodzin zaczyna przygotowania do świąt Bożego Narodzenia właśnie od przygotowania szlachetnej paczki dla potrzebującej rodziny i przekazania jej wolontariuszom Paczki. To piękne i bardzo się cieszę, że możemy w tym uczestniczyć - dodał.
Pomoc przygotowana przez skoczków trafiła w tym roku do rodziców wychowujących niepełnosprawnego Kacpra. Chłopiec cierpi na skomplikowany zespół wad wrodzonych i wymaga specjalistycznej opieki. Pani Ewa i pan Robert całe życie podporządkowali rehabilitacji syna. Kiedy Kamil czytał historię tej rodziny, miałem łzy w oczach. To bardzo przykre, że ludzi spotyka takie nieszczęście. Dlatego tym bardziej ważne jest, żeby mądrze pomagać. Chciałbym, żeby dzięki Szlachetnej Paczce ci ludzi poczuli, że ktoś o nich pamięta i podziwia to, co robią - wyznał Adam Małysz, najlepszy polski skoczek w historii.
Mam nadzieję, że przysporzymy pani Ewie, panu Robertowi i Kacperkowi trochę uśmiechu. Niech wiedzą, że nie są w tym wszystkim sami, że jest ktoś, dla kogo są ważni i kto jest w stanie przynajmniej trochę im pomóc - dodał dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi, Kamil Stoch. Życzymy całej rodzinie wszystkiego najlepszego i mocno trzymamy kciuki - dodał.
Podczas spotkania z wolontariuszami w Wiśle nie zawiódł też najbardziej barwny z polskich reprezentantów. Ja to już od kilku lat biorę udział w tej Szlachetnej Paczce - powiedział Piotr Żyła. Kilka razy miałem okazję pakować i to jest naprawdę fajna inicjatywa. Nic na siłę, tylko właśnie konkretna pomoc, dokładnie to, czego ci ludzie naprawdę potrzebują - dodaje.
Skoczkowie narciarscy to nie jedyni czołowi polscy sportowcy, którzy zaangażowali się w pomoc potrzebującym wspólnie ze Szlachetną Paczką. Włączone do projektu rodziny wsparli już m.in. piłkarze reprezentacji Polski, którzy przygotowali paczkę podczas zgrupowania przed meczami z Urugwajem i Meksykiem, oraz złoci medaliści olimpijscy, Anita Włodarczyk, Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Tomasz Majewski. Z kolei pomoc Akademii Przyszłości, siostrzanemu projektowi
Szlachetnej Paczki, przekazali m.in. Wojciech Szczęsny, Grzegorz Krychowiak, Paweł Fajdek i Konrad Bukowiecki, którzy dzieciom-podopiecznym AKADEMII ufundowali Indeksy Sukcesów.
Szlachetna Paczka to unikalny w skali światowej system precyzyjnej, konkretnej i mądrej pomocy zorganizowany na tak dużą skalę. W tym roku odbywa się już po raz siedemnasty. Finał tegorocznej edycji już w weekend 9-10 grudnia. Ponad 11 tys. wolontariuszy przekaże wtedy przygotowaną przez darczyńców pomoc ok. 19 tys. potrzebujących rodzin w całej Polsce. To kulminacyjny moment projektu, ale nie jego koniec, bo PACZKA działa przez cały rok i pomaga na wiele sposobów. Utrzymuje się z wpłat darczyńców. Zobacz, jak możesz się zaangażować na www.szlachetnapaczka.pl.