Czym jest szczęście – zarówno podczas wypraw na ośnieżone szczyty, jak i w codzienności? Czy warto dzielić się tym szczęściem z najbardziej potrzebującymi? Dlaczego inni ludzie są nam potrzebni jak tlen, zwłaszcza w tym wyjątkowo trudnym roku? Odpowiada Andrzej Bargiel, który wraz z Krzysztofem Wielickim – legendą polskiego i światowego himalaizmu, Kingą Baranowską – pierwszą Polką na trzech ośmiotysięcznikach Himalajów oraz ratownikami górskimi Grupy Podhalańskiej GOPR po raz kolejny przygotowuje pomoc dla jednej z rodzin ze Szlachetnej Paczki.
Andrzej Bargiel - skialpinista. Były rekordzista biegu na Elbrus i trzykrotny Mistrz Polski w skialpiniźmie. Od 2013 roku realizuje projekt Hic Sunt Leones - (łac., dosł. "tu są lwy"), w ramach którego organizuje narciarskie wyprawy wysokogórskie, których celem jest szybkościowe wejście, bez dodatkowego tlenu i zjazdy na nartach z najwyższych szczytów Ziemi. Pierwszy człowiek w historii, który zjechał na nartach z wierzchołków K2 oraz Broad Peak.
Zobacz materiał wideo z przygotowywania Szlachetnej Paczki przez Ludzi Gór
Jeśli chodzi o sytuacje, w których ktoś niósł mi pomoc, bądź robił drobne gesty, jakie zapamiętałem - to na przykład, kiedy kucharz, który jest z nami na wyprawie, wychodzi naprzeciw z kubkiem herbaty. To są momenty, kiedy czujemy po prostu człowieczeństwo - kiedy ktoś, mimo tego że nie musi, po prostu chce coś od siebie dać, chce być życzliwy, chce nas wesprzeć, kiedy jesteśmy potwornie, potwornie zmęczeni.
Warto pomagać, dlatego też zaangażowałem się w Szlachetną Paczkę. Jestem już drugi rok. Sam dostrzegam w swoim otoczeniu osoby, które potrzebują pomocy, by wyjść z trudnej sytuacji lub po prostu radzić sobie na co dzień. Każda, dosłownie najdrobniejsza pomoc, jeżeli łączymy siły, po prostu działa.
Na pewno jestem dużym szczęściarzem także dlatego, że mam wokół siebie ludzi, którym mogę ufać, na których mogę liczyć. W kryzysowych sytuacjach mam świadomość, że ktoś mi pomoże.
Myślę, że sytuacja z koronawirusem bardzo negatywnie wpłynęła na sytuację ekonomiczną niektórych rodzin. Dzieciaki nie chodzą do szkoły, ktoś musi się nimi opiekować. Ludzie tracą pracę, a nie wszyscy mają oszczędności. Nie każdy może sobie pozwolić na to, by przez dłuższy czas nie pracować.
Ze względu na sytuację, w której znajdują się ci najbiedniejsi, uważam, że pomoc jest potrzebna jeszcze bardziej. Teraz dużo osób koncentruje się na sobie. Wszyscy są przestraszeni, boją się, co będzie w przyszłości. Myślę, że musimy się dzielić z tymi, którzy pomocy potrzebują, także i teraz, musimy ten czas przetrwać wspólnie.
Niektórzy ludzie walczą z codziennością jak my podczas wypraw. Mają takie wejścia na Everest codziennie. Chcą po prostu przetrwać.
Pomóż tym, którzy mają mniej szczęścia. Wejdź na szlachetnapaczka.pl