Polskie służby specjalne potrzebują dodatkowych środków na monitoring napływających do naszego kraju uchodźców i osób, które mogą wspierać terroryzm - usłyszał od członków sejmowej komisji ds. służb specjalnych reporter RMF FM Grzegorz Kwolek. Na kolejnym posiedzeniu posłowie mają złożyć wniosek o pilne zwiększenie środków dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Według członków speckomisji, służby, głównie ABW, potrzebują jeszcze w tym roku setek tysięcy złotych. Po decyzji rządu o przyjęciu blisko dwóch tysięcy uchodźców m.in. z krajów Bliskiego Wschodu funkcjonariusze Agencji mają znacznie więcej pracy związanej z monitorowaniem osób podejrzanych o sprzyjanie terrorystom.
Szczegółowy raport o zagrożeniach, jakie czyhają na nasz kraj, i zadaniach, jakie realizuje ABW, przedstawił posłom speckomisji wiceszef ABW Jacek Gawryszewski. Według nieoficjalnych informacji, wskazał trzy grupy osób, które są w kręgu zainteresowania polskich służb.
Pierwsza grupa to głównie uchodźcy z państw muzułmańskich, w tym Czeczeni, którzy od kilkunastu lat mieszkają w Polsce i mogą stanowić mocne wsparcie dla radykalnych grup islamskich próbujących założyć grupy terrorystyczne w naszym kraju.
Druga grupa to Polacy, którzy w ostatnim czasie przeszli na islam. Na Zachodzie konwertyci często wspierają Państwo Islamskie i niejednokrotnie wyruszają na Bliski Wschód, by walczyć po stronie islamskich ekstremistów.
Ostatnia grupa, której przyglądają się nasze służby specjalne, to Polki, które za pośrednictwem internetu nawiązują znajomości z mężczyznami z Bliskiego Wschodu. Takie internetowe romanse mogą być bowiem próbą werbunku oddanych współpracownic przez Państwo Islamskie.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Uchodźca z Syrii o Polakach: "Naród pokojowo nastawiony, kochający"
(edbie)