"W środę w mojej ocenie mieliśmy ewidentnie do czynienia z przekroczeniem uprawnień" - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, odnosząc się do działań policji wobec demonstrujących przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Ocenił też, że "to Jarosław Kaczyński cynicznie wyprowadził ludzi na ulice w epidemii".
W środę w Warszawie miały miejsce kolejne protesty związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Policja użyła gazu pieprzowego i siły fizycznej. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak przekazał, że łącznie zatrzymanych zostało 20 osób - w tym 13 z powodu przestępstw.
O tę demonstrację i działania policji prezydent stolicy był pytany w czwartek na antenie TVN24. To jest coś absolutnie niebywałego. Dwa tygodnie temu przy Strajku Kobiet policja próbowała zachowywać się w sposób powściągliwy. Natomiast Jarosław Kaczyński wraz ze swoimi ministrami wydał widać rozkaz, żeby policja zachowywała się inaczej - ocenił Trzaskowski.
Jak mówił, w środę - w jego ocenie - mieliśmy ewidentnie do czynienia z przekroczeniem uprawnień. Wykorzystywanie tajniaków, którzy wchodzą w tłum i biją ludzi, którzy pokojowo protestują, pałkami teleskopowymi, to coś nieprawdopodobnego. To naprawdę przypomina sceny z innych miast, z innych państw, państw niedemokratycznych - wskazał.
Pytany, czy zamierza coś zrobić jako prezydent Warszawy, powiedział, że apeluje do MSWiA o wyjaśnienie sytuacji. Poinformował przy tym, że w środę na ulicach stolicy byli obserwatorzy miasta, są też zapisy z monitoringu i mnóstwo zdjęć, które pokazują, że policja zachowywała się - zdaniem Trzaskowskiego - w sposób skandaliczny w niektórych miejscach.
Widać było, że policja wczoraj dostała zupełnie inne rozkazy. Dwa tygodnie temu policja próbowała zachowywać się w sposób powściągliwy i widzieliśmy to, to wczoraj doszło do naruszenia wszelkich zasad. Apeluję do ministra (Mariusza Kamińskiego - PAP) o wyjaśnienia - mówił. Trzaskowski ocenił jedocześnie, że "widać było, że to (wydarzyło się - PAP) prawdopodobnie na polecenie Jarosława Kaczyńskiego, który wczoraj z wściekłością wrzeszczał na opozycję, oskarżając opozycję o swoje własne przewinienia".
To przecież Jarosław Kaczyński cynicznie wyprowadził ludzi na ulice w epidemii, przez to, że wcześniej próbował naciskać na psuedotrybunał, żeby wydał ten haniebny wyrok - wskazał. To przecież on prowokuje te wszystkie wydarzenia na ulicach miasta, tylko po to, aby przykryć swoją krańcową indolencję i brak profesjonalizmu w radzeniu sobie z epidemią w tych trudnych dla nas wszystkich miesiącach - ocenił