Kolejny protest w Warszawie przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo aborcyjnie. Demonstracja miała się odbyć przed Sejmem, ale ulica Wiejska została zablokowana przed policjantów i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej. Protestujący ruszyli więc na ulice stolicy. Na placu Powstańców Warszawy policja użyła gazu pieprzowego wobec strajkujących. Zatrzymano co najmniej kilka osób.
W Warszawie zorganizowano kolejny protest przeciw zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych. Demonstracja została zorganizowana pod hasłem: "Blokada Sejmu". Chciałybyśmy, żebyśmy my, dziewczyny naszych synów, nasze wnuczki miały wybór - tłumaczyła decyzję o przyjściu na protest reporterowi RMF FM jedna z kobiet.
Protest miał się odbyć przed Sejmem, ale policja zablokowała dojście do gmachu. Protestujący ruszyli więc na ulice Warszawy - udali się na rondo de Gaulle’a i plac Trzech Krzyży. Tam doszło do przepychanek z policją. Jak relacjonuje reporter RMF FM, co kilka chwil kolejne osoby wychodziły z bocznych uliczek i próbowały blokować przejazd. Część z nich miała ze sobą odpalone świece dymne i race.
Przez aleje Jerozolimskie - w tłumie protestujących - przejechała biała ciężarówka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Na jej dachu były głośniki, płynęła z niej muzyka. W jej rytm protestujący skandowali hasła takie jak: "To nie spacer! To marsz o nasze prawa!".