"Kiedy wykonywałam swoją pracę, zostałam zaatakowana przez policjanta tylko dlatego, że robiąc zdjęcie, błysnęłam mu w twarz fleszem. Absolutnie nie przyznaję się do stawianych mi zarzutów" - napisała fotoreporterka Agata Grzybowska, która w poniedziałek została zatrzymana przez policję. O wyjaśnienia w tej sprawie poprosił Rzecznik Praw Obywatelskich.
Fotoreporterka "Gazety Wyborczej" Agata Grzybowska w poniedziałek po godz. 19 została zwolniona po przesłuchaniu w komendzie policji przy ul. Wilczej. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że postawiono jej zarzut. Według policji miała podczas protestu pod siedzibą MEN naruszyć nietykalność policjanta, kopiąc go.