"Tor w Zakopanem mógłby być najszybszym torem w Europie, gdyby go zadaszyć" - mówi RMF FM brązowa medalistka olimpijska z Vancouver Luiza Złotkowska, która między innymi pod Tatrami przygotowuje się do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Polska łyżwiarka opowiada RMF FM, że w treningach na mrozie najbardziej przeszkadza brak skarpetek. Tłumaczy też, dlaczego często trenuje z mężczyznami, którzy na jednym okrążeniu potrafią ją wyprzedzić o dwie sekundy.
RMF FM: Proszę nam powiedzieć jak się trenuje tu, na tym torze - słyszeliśmy dobre opinie, że świetny lód, wysoko, ale jednak to nie jest hala - więc jest mroźno - jak się tu ćwiczy?
Luiza Złotkowska: Zdecydowanie najlepszy tor w Polsce, najlepszy lód w Polsce i ja osobiście najbardziej lubię tu trenować. Trochę szkoda, że nie ma hali - ani w Polsce, ani tutaj.
Czy to jest prawda, że gdyby ten tor był zadaszony - byłby to jeden z szybszych torów europejskich…
Myślę, że tak - że biłby się o miano najszybszego w Europie. No, ale gdybyśmy zbudowali halę, to nie byłoby widać pięknego widoku gór (śmiech). Więc coś za coś. No ale byłoby tez troszeczkę cieplej.
No właśnie jak to jest z mrozem? Jak sobie Państwo radzicie, bo w hali jest stała temperatura 17 stopni Celsjusza, oczywiście stała wilgotność, a tu trzeba trenować na mrozie. Jak utrzymać zdrowie i nie mieć problemów z gardłem?
Gardło, myślę nie jest tu takim najgorszym punktem. Najbardziej marzną stopy, bo mało ludzi chyba wie, że w łyżwach szybkich jeździ się bez skarpetek…
Tam nie ma miejsca na margines… Są indywidualnie dobrane, wręcz zbudowane…
Szyte na rozmiar stopy, no i bywa zimno… Czekamy do pierwszych promieni słońca, które wychodzą tu gdzieś koło 11, tutaj na lodowisku oświetlają niestety tylko jeden wiraż, no ale jakoś sobie radzimy. Dzięki Bogu, nie było w tym, roku jakiś mrozów po minus 20 i treningi można w miarę systematycznie realizować.
Jaki jest plan treningów na tym etapie przygotowań?
Troszeczkę odbudowania po pierwszych czterech pucharach świata. Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Europy - tak bardziej z marszu, bo już powoli zaczynamy tą pracę do lutego…
..Kolejka do Soczi… Jak jest na tym etapie?
No tak. Mój indywidualnie jest to najlepszy życiowy sezon, jak i w drużynie świetnie się spisujemy. Więc na razie założenia zostały zrealizowane, a niektóre nawet okazały się lepsze od planów. Ja jak najbardziej jestem zadowolona z dotychczasowej części sezonu. Teraz ciężka praca, żeby ta druga połówka też była na miarę oczekiwań.
Możemy ujawnić trochę kuchni - dlaczego Luiza Złotkowska trenuje z męska częścią reprezentacji?
Przez wiele lat trenowałam z dziewczynami i w tym roku uznałam - oczywiście nie wszystkie treningi, ale uznałam, że potrzebuję większych bodźców , mocniejszych sparingpartnerów i stąd część treningów realizuje z kadrą męską.
I to są takie treningi, że jedziecie państwo w drużynie ze zmianami, czy po prostu - ustawia sobie Pani mężczyzn postawnych przed sobą i w tym tunelu rozrzedzonego powietrza mknie pani do mety…
Są to chłopcy wymagający…Zbyszek Bródka - lider Pucharu Świata zeszłoroczny i inni chłopcy - więksi, silniejsi i dużo lepsi ode mnie, więc nawet jeżeli oni realizują jakiś taki nie bardzo mocny dla nich trening - dla mnie jest on na pewno bardzo wymagający…
Wspieracie się drużynami - męska i żeńska na zawodach i na treningu?
Jak najbardziej - jesteśmy jednym teamem, każdy wzajemnie cieszy się z sukcesów…
Na ile duża jest różnica między rywalizacja kobiet i mężczyzn, sekundowo możemy to opisać?
Średni bieg, 1500 m u mężczyzn jest o 10 sekund lepszy niż u kobiet, więc na jednym okrążeniu jest to ponad 2 sekundy.
Ta rywalizacja pani z mężczyznami rzeczywiście nie do końca jest równa…
No nie…stad było widać, że chłopcy mnie urywają - zostawiają z tyłu, ale za wszelką cenę jednak staram się im dorównać…