Po szóstym miejscu w biegu łączonym sportowi komentatorzy i eksperci – zarówno ci profesjonalni jak i zwykli kibice – podzielili się na dwa obozy. Sukcesu i porażki. Dzisiejsza „wrzuta” na facebooka Kowalczyk powinna sprawę uciszyć. Niestety. Tylko ją zaogniła.
Dlaczego tak późno badania? Czy wiedziała wcześniej? Po co ryzykuje? Po co reaguje na krytykę i wrzuca takie zdjęcie? - dyskusja rozgorzała na dobre.
A teraz spójrzmy na fakty. Sobotni bieg w Soczi ukończyło 61 zawodniczek. Polka biegnąc ze złamaną (!!) stopą wyprzedziła ponad 50 dziewczyn, które przyjechały na najważniejszą w sportach zimowych imprezę. ¾ stawki marzy by biegać tak jak biega Kowalczyk mając złamaną stopę.
I na tym dyskusja powinna się zakończyć. Biało-czerwonych będziemy rozliczać za osiągnięcia po igrzyskach. Teraz trzymajmy kciuki i podziwiajmy naszą zawodniczkę, bo waleczność to chyba jedna z najważniejszych i najbardziej podziwianych cnót u sportowców.