Niemiła przygoda spotkała polskich skoczków, powracających z zawodów Pucharu Świata w Sapporo. Na lotnisku w Warszawie okazało się, że zgubiono ich bagaże oraz narty.
Jak informuje profil Skaczemy.PL, założony przez Adama Małysza, zawodnicy wracający do kraju po konkursach musieli przeżyć nie lada zaskoczenie, kiedy na lotnisku Okęcie nie mogli odebrać swojego sprzętu - pisze Onet. Skoczkowie mają nadzieję, że do Willingen uda się odzyskać sprzęt.
Treningi na niemieckim obiekcie, rozpoczynające Willingen Five obędą się już w najbliższy piątek, 7 lutego. Na ten sam dzień przewidziano kwalifikacje do dwóch konkursów indywidualnych, które zaplanowano z kolei na sobotę i niedzielę. Zwycięzcą turnieju zostanie zawodnik, który uzyska najlepszą sumę not za skoki w kwalifikacjach i dwóch konkursach (w sumie będzie to - jeśli niczego nie zakłóci pogoda - pięć prób).
Trener Michal Dolezal ogłosił już skład na te zawody. Do Niemiec udadzą się: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała, Klemens Murańka oraz Jakub Wolny.
Liderem Pucharu Świata jest Austriak Stefan Kraft. Najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki zajmuje trzecie miejsce, a Kamil Stoch jest piąty.
SPRAWDŹ: PŚ w skokach kobiet. Historyczny wynik Polki!