Początek spotkania należał do obrońców tytułu. "Atomowa" zagrywka sprawiła, że Canarinhos szybko odskoczyli rywalom (6:2). W konsekwencji o przerwę musiał poprosić Orlando Samuels Blackwood. Problemy w przyjęciu sprawiły, że przewaga Brazylii wzrosła jeszcze w pierwszej fazie seta do sześciu "oczek" (12:6). Wypracowana przewaga pozwoliła podopiecznym Bernardo Rezende w pełni kontrolować przebieg sytuacji na parkiecie (20:15). Nerwowo zrobiło się, kiedy zablokowany został Murilo, a Dante Amaral popełnił błąd (20:17). Po krótkiej przerwie udanym atakiem zrehabilitował się Murilo (21:17). Po raz kolejny musiał interweniować Bernardo Rezende, gdy w polu serwisowym pojawił się Hernandez (21:19). Drugą piłkę setową wykorzystał Theo (25:22).

Błędy mnożyły się w drużynie kubańskiej także na początku drugiego seta (3:8). Imponująca przewaga Brazylijczyków utrzymywała się do drugiej przerwy technicznej (16:10). Kompletnie rozbici Kubańczycy, prezentujący swoją najgorszą stronę, nie byli w stanie nawiązać walki z Canarinhos (20:11). Przy stanie 24:14, pierwszą piłkę setową, wykorzystał Vissotto (25:14).

W trzecim secie reprezentanci Kuby nie pozwolili "odjechać" Canarinhos już na samym początku. Do stanu 12:12 walka toczyła się "punkt za punkt". Sytuacja zmieniła się, kiedy na zagrywce pojawił się Bruno. Trzy dobre zagrywki i udana kiwka wyprowadziły Brazylię na trzypunktowe prowadzenie (16:13). Przy stanie 20:15 na podwójną zmianę zdecydował się Bernardo Rezende. Blok Rodrigao i atak Murilo dały kanarkowym pierwszą piłkę meczową (24:19). Punkt na wagę mistrzostwa zdobył Vissotto (25:22).

Brazylia - Kuba 3:0 (25:22, 25:14, 25:22)

Kuba: Leon, Leal, Simon, Camejo, Hernandez, Hierrezuelo, Gutierrez (L)

Brazylia: Bruno, Murilo, Vissotto, Rodrigao, Lucas, Dante, Mario Junior (L) oraz Marlon, Theo