Propozycje zmian w kodeksie wyborczych, wśród których jest m.in. standaryzacja kart, urn i lokali wyborczych, przedstawił szef SLD Leszek Miller podczas spotkania w Belwederze z prezydentem. Bronisław Komorowski wysłuchał ich z zainteresowaniem. "Prezydent liczy, że także inne środowiska polityczne przedstawią propozycje zmian kodeksu wyborczego. Istotne jest, by były to propozycje niebudzące już na wstępie wątpliwości konstytucyjnych" - podkreśliła dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.
Prezydent przyjął przewodniczącego Leszka Millera, ponieważ uważa, że warto wspólnie poszukiwać rozwiązań spraw istotnych dla polskiej demokracji - mówiła Trzaska-Wieczorek.
Po spotkaniu Miller powiedział dziennikarzom, że zostawił prezydentowi 15 propozycji, które "Sojusz przedkłada do dalszych prac nad ewentualną nowelizacją kodeksu wyborczego, czy też aktów wykonawczych w innej skali". Uważamy, że jeżeli one by zostały uwzględnione, to na pewno można by było wyeliminować różne nieprawidłowości, które towarzyszą procesowi wyborczemu. Pan prezydent powiedział, że będzie to wszystko bardzo dokładnie analizowane - mówił dziennikarzom.
Wśród propozycji znalazły się: standaryzacja lokali wyborczych, urn wyborczych, które miałyby być przezroczyste, standaryzacja kart wyborczych. A także np. przejście z sytemu d'Hondta na Sainte-Lague. Sainte-Lague jest bardziej proporcjonalny i w wyborach samorządowych, nazwijmy to, bardziej sprawiedliwy - mówił szef SLD.
Podkreślił, że "główna uwaga i energia" podczas rozmowy skupiona była na "procesie doskonalenia obecnego prawa". Bo to, co zostało zrobione, co się stało, tego już nikt nie zmieni. Koncentrowaliśmy się na tych wszystkich kwestiach, które można uczynić. Co można zrobić, żeby nie powtórzyły się nieprawidłowości, tym bardziej, że w przyszłym roku mamy dwie bardzo poważne kampanie - prezydencką i parlamentarną i byłoby fatalnie, gdyby obywatele otrzymali kolejny sygnał, że z procedurami wyborczymi coś nie jest w porządku - powiedział Miller.
Odniósł się także do projektu ustawy złożonego przez PiS w Sejmie, która miałaby skrócić kadencję nowo wybranych sejmików. Pomysł projektu ustawy przedstawili w ubiegłą środę liderzy PiS i SLD, Jarosław Kaczyński i Miller. Jednak we wtorek, gdy PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, SLD propozycji nie poparł. Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński tłumaczył, że SLD przeanalizuje projekt, jego zgodność z konstytucją.
Myśmy mówili, że uważamy, iż skrócenie kadencji samorządu jest realne. Ale z drugiej strony słyszę coraz więcej zastrzeżeń konstytucjonalistów, które musimy wziąć pod uwagę. Bo gdyby się okazało, że przyjęcie takiej ustawy spowoduje natychmiastową reakcję Trybunału Konstytucjonalnego, to cały ten zamiar stawia w innym świetle - ocenił we wtorek wieczorem Miller.