Prezes Rady Naczelnej nieuznawanego przez władze białoruskie ZPB Andrzej Poczobut został w zatrzymany. Zarzucono mu zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki - poinformowała Andżelika Orechwo. Polski MSZ wyraził zaniepokojenie i nadzieję na szybkie zwolnienie Poczobuta.

Zobacz również:

Dzisiaj Andrzej miał w domu rewizję i znów wszczęto wobec niego sprawę karną, z tego samego artykułu, co poprzednio. Zabrano go do prokuratury - powiedziała prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Orechwo. Wcześniej o zatrzymaniu informował portal kresy24.pl.

Zaniepokojenie i ubolewanie z powodu zatrzymania Poczobuta wyraził polski MSZ. Już w tej chwili działają (w tej sprawie) zarówno konsulat w Grodnie, jak i ambasada w Mińsku, choć zapewne co do pełnego obrazu sytuacji będziemy mieli jasność dopiero jutro, bo tam już jest godzina późna - powiedział rzecznik resortu Marcin Bosacki.

Pytany, czy wiadomo coś więcej na temat okoliczności zatrzymania Poczobuta, odparł, że doszło do tego w czwartek ok. godz. 16.30. Został zatrzymany i w tej chwili jest w areszcie. Mamy nadzieję, że jak najszybciej z tego aresztu wyjdzie - zaznaczył. Jest to kolejny dowód na stale bardzo złą sytuację praw człowieka na Białorusi, w tym sytuację działaczy mniejszości polskiej - dodał.

W zeszłym roku Poczobuta skazano za zniesławienie Łukaszenki

Poczobut był w lipcu ubiegłego roku skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Żona Poczobuta, Aksana, powiedziała, że jej mąż znajduje się obecnie w więzieniu w Grodnie. Kiedy przyszła milicja, byliśmy w domu, Andrzej też. Zrobili rewizję, zabrali komputer, a Andrzeja zawieźli do prokuratury i stamtąd od razu do więzienia. Wszystko to działo się bardzo szybko - powiedziała Aksana Poczobut. Jak dodała, w piątek adwokat będzie próbował spotkać się z jej mężem.

Poczobutowi grozi do 4 lat więzienia

Działacz ZPB Igor Bancer powiedział, że podstawą zarzutu zniesławienia prezydenta były teksty, jakie Poczobut pisał dla opozycyjnych portali "Biełorusskij Partizan" i Karta'97. Nie wiadomo, o jakie artykuły chodzi, bo nie ma żadnych szczegółów, ale prawdopodobnie dotyczące wyroku śmierci dla (straconych za zamach w mińskim metrze w 2011 r. Dźmitryja) Kanawałaua i (Uładzisłaua) Kawalioua - powiedział Bancer.

Powołując się na adwokata, Bancer oznajmił, że Poczobutowi grozi do 4 lat więzienia. Przewieźli go do więzienia, bo - jak twierdzą - są obawy, że może się starać ukryć. (...) Moim zdaniem Andrzej nigdzie by nie uciekał. Po prostu chodzi o to, żeby go odizolować, a już na jakiej podstawie, to rzecz drugorzędna - powiedział Bancer.

Dodał, że milicja przyszła do Poczobuta po godz. 16 czasu białoruskiego (15 czasu polskiego) i nie składał on żadnych zeznań.