Na fali wspaniałego, polskiego dopingu Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran wywalczyli drugie miejsce w niezwykle trudnym Rajdzie Rzeszowskim. Piąta runda Rajdowych Mistrzostw Europy przyniosła mnóstwo niespodziewanych zwrotów akcji, a jej wymagające trasy dla wielu zawodników okazały się zbyt trudne. Nadrzędnym celem załogi LOTOS Rally Team była wygrana w pojedynku z aktualnym liderem cyklu, Bruno Magalhãesem. Udało się to osiągnąć w pięknym stylu, pokonując Portugalczyka o ponad trzy minuty. Kajto i Jarek objęli prowadzenie w mistrzostwach i znacznie zwiększyli swoje szanse na trzeci z rzędu tytuł mistrzowski.
Mistrzowskie starcie już przed rozpoczęciem rajdu zapowiadało się wyjątkowo ciekawie. W polskiej rundzie cyklu FIA ERC wzięła udział praktycznie cała czołówka tabeli mistrzostw Starego Kontynentu, a do tego sporo gości. Jednym z faworytów z pewnością był uczestnik ponad 100 rund Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC) Mads Østberg, jednak prócz niego do rajdu zgłosiło się też 25 innych kierowców w samochodach topowej klasy R5.
Wielu kierowców określało tę edycję Rzeszowskiego jako jedną z najtrudniejszych - wysokie temperatury nie tylko przegrzewały rajdówki, ale i wpływały na koncentrację załogi. Walki nie ułatwiała zmienna przyczepność podkarpackich asfaltów i liczne podbicia, na których rajdówki odrywały się od ziemi. Dla Kajetanowicza, który przed rozpoczęciem tracił do lidera cyklu 14 punktów, najważniejsza była szybka jazda i przede wszystkim walka o fotel lidera.
Drugie miejsce oraz punkty za świetne tempo w poszczególnych etapach zaprocentowały 29 punktami, które Kajetan i Jarek dopiszą do swojego konta w tabeli mistrzostw. Wyprzedzają teraz o 13 punktów Bruno i Hugo Magalhãesów (95 punktów), na trzecie miejsce awansowali Marijan Griebel i Stefan Kopczyk (Niemcy), z dorobkiem 50 oczek, którzy staną na trzecim stopniu podium zawodów. Rajd Rzeszowski po raz piąty w karierze wygrał Francuz Bryan Bouffier, pilotowany przez Gilberta Dini (Ford Fiesta R5).
Zespół LOTOS Rally Team wyruszy za południową granicę, gdzie zmierzy się w czeskim Rajdzie Barum, rozgrywanym w dniach 25-27 sierpnia. Później rywalizacja przeniesie się do Włoch (Rally di Roma Capitale, 16-17.09), a zakończy na Łotwie (Rally Liepaja, 6-8.10).
Jesteśmy liderami mistrzostw Europy, zrealizowaliśmy plan. Fantastyczna robota całego zespołu LOTOS Rally Team, za co bardzo dziękuję. Mamy drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, jesteśmy najszybsi z Polaków. To był trudny rajd pod wieloma względami. Bardzo wymagające odcinki specjalne - wąskie, techniczne, miejscami bardzo szybkie. Do tego wysokie temperatury. Duża liczba rajdowych fanów mogła wywołać presję, lecz starałem się to fantastyczne wydarzenie przekuć na dodatkową motywację. Mam nadzieję, że kibice są zadowoleni tak samo jak ja. Pozostały trzy rajdy do końca sezonu i zrobię wszystko, aby utrzymać pozycję liderów. Rajdy są jednak nieprzewidywalne, dlatego też je kochamy. Nawet kiedy ciężko pracujesz, nigdy nie jesteś pewien tego, co będzie na mecie - mówił Kajetan Kajetanowicz.
My i LOTOS Rally Team mamy jeden wspólny cel - trzeci z rzędu tytuł Mistrzów Europy. Podium w Rzeszowie winduje nas na pozycję liderów klasyfikacji sezonu i to było założenie na ten weekend. To wspaniałe widzieć tylu kibiców, którzy gorąco nas dopingowali. Bardzo Wam dziękujemy - dodaje Jarosław Baran.
(łł)