Filip Nivette został najszybszym kierowcą 51. Rajdu Dolnośląskiego. To dla niego trzecie w sezonie zwycięstwo. Dzięki temu Nivette umocnił się na prowadzeniu w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski i jest blisko zapewnienia sobie tytułu. Kolejne miejsca w rajdzie zajęli Tomasz Kasperczyk i Zbigniew Gabryś.
Pierwsza poranna pętla przebiegła pod dyktando Filipa Nivette’a, który wygrał oba odcinki specjalne: "Pisary" i "Spalona". Za jego plecami toczyła się walka o drugą lokatę. Po tym, jak sędziowie zmienili czas przejazdu Tomasza Kasperczyka, na jednym z piątkowych odcinków Zbigniew Gabryś miał do niego ponad 10 sekund straty. Zniwelował jednak tą różnicę do zaledwie sekundy, a to gwarantowało interesującą walkę na decydującej pętli. Niezłe czasy notował też Litwin Dominik Butvilas, ale po wczorajszym wypadku nie miał szans na wysokie miejsce. Mógł jedynie myśleć o wysokiej lokacie na power stage’u. Sporo działo się także u kierowców walczących o miejsca 4-10, którzy rywalizowali także o podium w grupie Open N i klasie 4.
Nivette nie miał zamiaru rezygnować z szybkiej jazdy, choć przed wjazdem na ostatni serwis w Zieleńcu zapowiadał, że chce głownie kontrolować sytuację. Mimo to ponownie był najszybszy na odcinku "Pisary" (OS8). Zaledwie kilka dziesiątych sekundy słabszy był Butvilas. Z kolei Gabryś znów zniwelował przewagę Kasperczyka - do zaledwie 0,7 sekundy przed decydującym odcinkiem specjalnym. Ostatni odcinek specjalny znów padł łupem Nivette’a. Gabryś wyprzedził na nim Kasperczyka o półtorej sekundy i rzutem na taśmę zapewnił sobie drugą lokatę. Kasperczykowi pozostał najniższy stopień podium.