"Precz z Zielonym Ładem" - pod takim hasłem odbył się w piątek wielki protest rolników w Warszawie. Uczestnicy demonstracji przeszli przed gmach Sejmu przy ul. Wiejskiej. "Zebraliśmy ponad 150 tys. podpisów pod petycją o referendum ws. Zielonego Ładu" - mówił szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
W piątek w stolicy odbyła się manifestacja przeciw Zielonemu Ładowi zorganizowanego przez NSZZ "Solidarność" oraz NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". Uczestnicy marszu przeszli z placu Zamkowego, przez centrum miasta, do Sejmu.
Według szacunków Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa w proteście wzięło udział ok. 30-35 tys. osób. Organizatorzy - NSZZ "Solidarność" oraz NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" - nie podali liczby uczestników.
Protestujący nieśli polskie flagi i transparenty z napisami: "Precz z Zielonym Ładem", "Niech Bruksela żre robaki, my wolimy schabowego i ziemniaki". Sadownicy z Grójca wieźli kilkumetrową figurę śmierci z kosą. Można też było zobaczyć hasła: "My rolnicy chcemy wyjść z Unii Europejskiej", "Wszyscy jesteśmy rolnikami", "Tak dla CPK", "Lokaje Niemiec i Rosji - Ręce precz od prezydenta RP", "Niepodległość = polexit", "Teraz Usłyszysz Same Kłamstwa".
Wśród uczestników marszu byli obecni politycy Prawa i Sprawiedliwości, z liderem ugrupowania Jarosławem Kaczyńskim na czele. Obecny był też poseł Konfederacji Grzegorz Braun, a także były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Zebraliśmy ponad 150 tys. podpisów pod petycją o referendum ws. Zielonego Ładu - powiedział szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda przed Sejmem.
Jeśli Tusk nie wyrazi zgody na referendum, mamy przygotowane alternatywy - oświadczył szef Solidarności. Wyjaśnił, że jeśli będzie trzeba, "S" będzie zbierać podpisy pod projektem noweli ustawy o referendum, tak "by po zebraniu miliona podpisów Sejm nie miał nic do gadania".
Duda pozdrowił również rolników ze Związku Rolniczego ORKA, którzy od czwartku protestują w Sejmie. Będziemy iść długą drogą, ale to droga do zwycięstwa - podkreślił Duda.
Wczoraj rzecznik rolniczej "Solidarności" Adrian Wawrzyniak mówił, że propozycje pytania referendalnego brzmi: "czy jest pani/pan za zobowiązaniem prezydenta RP i parlamentu i rządu do odrzucenie polityki klimatycznej zawartej w tzw. Zielonym Ładzie".
Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum z inicjatywy obywateli, którzy dla swojego wniosku uzyskają poparcie co najmniej 500 tys. osób mających prawo udziału w referendum.
Walczymy o to, żebyśmy mogli odżywiać się zdrową, polską żywnością. My, jako polscy rolnicy, potrafimy wyprodukować najlepszą żywność w całej Europie, Europa się może od nas uczyć. Polska jest krajem, który produkuje zdrową, ekologiczną żywność - mówił podczas protestu Przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" Tomasz Obszański.
Blokują nam hodowlę, blokują nam uprawy - dodał Obszański. Do tej pory nikt nie zrobił porządku z napływem złej jakości żywności z Ukrainy, która nas zalewa, która zalewa nasze sklepy. Cały czas rolnicy protestują a nasz rząd jest głuchy na to - mówił.
Obszański przypomniał wydarzenia z 6 marca, kiedy w Warszawie odbył się protest rolników. Co z nami zrobiono? Wytoczono oddziały policji, zamknięto przejścia i pokazano rolnikom gdzie ich miejsce. Nie ma zgody na to - podkreślił.
Według Obszańskiego, rolnicy nie mogą zgodzić się na ugorowanie ziemi i dominację wielkich sieci handlowych. Musimy zawalczyć o to, żeby zrepolonizować polskie sklepy. Polski przemysł rolno-spożywczy w większości jest w rękach zachodnich. Musimy zrobić wszystko, aby małe firmy wzmacniać i osłabiać te duże koncerny - mówił.
Podkreślił, że to przez Zielony Ład rosną ceny energii, co powoduje ubożenie społeczeństwa. Nie pozwólmy na to. Jesteśmy jedną wielką siłą, jesteśmy Polakami. Tworzymy siłę, której nikt nie będzie miał możliwości się przeciwstawić. Musimy zawalczyć o nas, o siebie, o Polskę - apelował Obszański.
Po dojściu demonstracji przed Sejm i wystąpieniach liderów obu związków, przedstawiciele manifestantów udali się na spotkanie z marszałkiem Sejmu, któremu mieli wręczyć petycję dotyczącą referendum ws. Zielonego Ładu.
Piotr Duda ocenił, że było "to spotkanie na ogólnikach". Relacjonował, że marszałkowi przekazano petycję, którą - jak zapowiedział Hołownia - przekaże każdemu parlamentarzyście, by się z nią zapoznali.
(Hołownia) powiedział, że jeżeli będzie spełniona procedura, to bez zbędnej zwłoki się tym zajmą, czyli najbliższe posiedzenia Sejmu, jeżeli zostaną te podpisy złożone będzie debata i będzie decyzja Sejmu - powiedział Piotr Duda.
Szef NSZZ "Solidarność" dodał, że marszałek jest zainteresowany kwestią zmiany ustawy o referendach.
Oczywiście powiedziałem panu marszałkowi, że sprawy Zielonego Ładu nie odpuścimy, że dla mnie i dla wszystkich protestujących na zewnątrz sprawa jest jasna - w tym kształcie Zielony Ład do kosza. Precz z Zielonym Ładem - oświadczył.
Piotr Duda dziękował też uczestnikom piątkowej manifestacji, a także służbom porządkowym, medycznym oraz policji.
Krytykował jednocześnie miejskich urzędników. Kompletnie nie spisali się urzędnicy miasta Warszawy. Nawet nie chcieli nam Toi Toi wystawić - powiedział.
Z kolei marszałek Sejmu powiedział dziennikarzom, że "spotkanie przebiegło w dobrej i merytorycznej atmosferze".
Oczywiście nie rozwiązaliśmy wszystkich problemów, ale poruszyliśmy wiele wątków. Przewodniczący Duda w bardzo racjonalny sposób i zbieżny z moim poglądem mówił o tym, jak wszyscy mamy świadomość zmian zachodzących w świecie, zmian klimatycznych, wyzwań, które te zmiany generują, natomiast nie zgadzamy się na sposób w jaki na te zmiany się reaguje - relacjonował.
Hołownia powiedział też, że z delegacją rozmawiali "o obronie cywilnej i o kwestiach napływu produktów rolnych ze wschodu do Polski". Rozmawialiśmy o projekcie emerytur stażowych, który jest w komisjach oraz pomyśle o referendum. Tutaj zaczęli działania, które skończą się tym, że prawdopodobnie wniosek o referendum do Sejmu trafi - powiedział.
Hołownia poinformował, że przewodniczący przekazał mu petycję, która jak powiedział marszałek, zostanie upubliczniona. Po tej zapowiedzi została ona zamieszczona na stronie Sejmu.
W petycji "Solidarności" zwrócono uwagę, że "wydatki związane z Zielonym Ładem uderzą w obywateli".
"Wielu z nich straci pracę, wielu popadnie w ubóstwo energetyczne, wszyscy odczują na własnej kieszeni konieczność dostosowania się do mnożących się przepisów dotyczących unijnej polityki klimatycznej" - wymieniali.
Ich zdaniem, "nie wiadomo jednak, czy przyniesie to pożądany skutek. Nie da się bowiem rzetelnie policzyć konsekwencji ekonomicznych i społecznych forsowanych rozwiązań".
W ocenie autorów petycji Europejski Zielony Ład jest eksperymentem, który przeprowadza się na wszystkich obywatelach UE. Jest utopią, którą wprowadza się według uznania unijnych urzędników, a która sprawi, że znów - tak jak kilkadziesiąt lat temu - odbierane nam będą podstawowe prawa własności, bezpieczeństwa, niezależności. "Odbierane nam będzie człowieczeństwo. Dla Polaków, którzy przez 50 lat byli trzymani w izolacji gospodarczej, a po wyzwoleniu się z niej ciężko zapracowali na to, aby dotrzeć do poziomu, na którym są obecnie, jest to wysiłek zbyt duży" - ocenił.
Dlatego, jak napisali, "apelujemy do Pana jako reprezentanta obecnej władzy w naszym kraju, a jednocześnie polskiego Parlamentu o poparcie naszych starań w drodze do głębokiej rewizji rozwiązań zawartych w Europejskim Zielonym Ładzie, które jeśli zostaną wdrożone w obecnym kształcie, doprowadzą do zapaści wielu gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej, a w konsekwencji do upadku gospodarczego całej Europy".
"PiS już nie ukrywa swoich zamiarów. Bo chyba nikt nie wierzy, że to rolnicy chcą wyjść z Unii i systemu dopłat. Ten transparent z dzisiejszej manifestacji dobrze definiuje istotę wyborów" - napisał premier Donald Tusk na platformie X, dodając zdjęcie z manifestacji przeciw Zielonemu Ładowi.
Na zdjęciu, zamieszczonym przez premiera, widać protestujących, którzy niosą transparent z napisem: "My rolnicy chcemy wyjść z Unii Europejskiej".