Prokuratura ma opinię biegłego psychologa śledczego dotyczącą motywów działania Stefana W. - zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - dowiedział się reporter RMF FM. Śledztwo w sprawie zabójstwa może jednak opóźnić pandemia koronawirusa. Z jej powodu trzeba było przesunąć dodatkowe badania psychiatryczne Stefana W.

W opinii biegłego psychologa śledczego opisana została motywacja i cel działania Stefana W. - podejrzanego w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Innymi słowy biegły opisał, co Stefan W. chciał osiągnąć zabijając prezydenta Gdańska i dlaczego w ogóle popełnił zbrodnię. Szczegółami jednak śledczy nie chcą na razie się podzielić. Szczegóły opinii nie mogą być obecnie ujawnione z uwagi na to, że przedmiotowa opinia została przekazana zespołowi biegłych psychiatrów i psychologa. Natomiast zespół biegłych jeszcze nie zakończył prac nad opinią dotyczącą stanu zdrowia psychicznego podejrzanego i jego poczytalności w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu - informuje RMF FM Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Obie wyżej wymienione opinie zostały zlecone równoległe jesienią 2019 roku. Stało się to po tym, jak prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza zakwestionowali opinię przygotowaną przez zespół biegłych psychiatrów z Krakowa, uznając ją za niejasną. Krakowscy biegli jako pierwsi oceniali poczytalność Stefana W., czyli to czy wiedział i rozumiał, co robił, gdy 13 stycznia wszedł z nożem na scenę WOŚP i zadał ciosy Adamowiczowi oraz to czy był w stanie zapanować nad swoim działaniem. Wątpliwości odnośnie tej opinii miał także pełnomocnik rodziny Pawła Adamowicza. Prokuratura nigdy nie zdradziła konkluzji i wniosków podanych przez autorów tej opinii. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że biegali uznali, że Stefan W. był niepoczytalny.

Na razie nie wiadomo, kiedy do śledczych trafi kolejna opinia w tej sprawie, zlecona innemu zespołowi biegłych. Pewne jest to, że opóźnienia już są. Pierwotnie biegli mieli przygotować opinię do końca lutego 2020, wystąpili jednak o przedłużenie tego terminu jeszcze przed wprowadzeniem w Polsce stanu epidemicznego. Biegli wnieśli o przedłużenie terminu do wydania opinii z uwagi na obszerność materiału dowodowego, konieczność wykonania dodatkowych badań podejrzanego oraz chęć zapoznania się zespołu biegłych z opinią biegłej z zakresu psychologii śledczej. Wniosek ten został uwzględniony - mówi RMF FM Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Przyznaje też, że na razie kolejne badanie Stefana W. nie może się odbyć. Z uwagi na ogłoszony stan epidemii przesunięty został termin dodatkowych badań podejrzanego - informuje Wawryniuk.

Sam Stefan W. pozostaje na razie w areszcie. 1 kwietnia po raz kolejny sąd przedłużył o 3 miesiące czas jego tymczasowego aresztowania.

Przełomowych informacji w tej sprawie na razie nie ma, ale nie oznacza to, że śledczy ograniczają się jedynie do oczekiwania na opinie. Po zakończeniu oględzin monitoringów zabezpieczonych w toku śledztwa i innych materiałów śledztwa, sporządzono analizę, w której odtworzono najbardziej prawdopodobne miejsce i sposób wejścia na scenę imprezy w dniu 13.01.2019 r. przez sprawcę zabójstwa - mówi RMF FM Grażyna Wawryniuk.

Z nieoficjalnych informacji RMF FM wynika, że Stefan W. dostał się na scenę rozcinając lub niszcząc w inny sposób plandekę zasłaniającą tył sceny Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym w Gdańsku. W miejsce to przyszedł pierwszy raz wiele godzin przed zabójstwem, jeszcze gdy było jasno. Później kilkukrotnie w nie wracał. Kilka razy oglądał też okolice sceny. Zachowywał się tak, jakby planował swoje działania w późniejszych godzinach.

Aktualnie w sprawie przesłuchano już ponad pół tysiąca osób. Niektóre były przesłuchiwane kilka razy. Prokuratorzy sprawdzali także - już w toku śledztwa - informacje medialne, które pojawiły się w tej sprawie. Prokuratura zleciła Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wykonanie czynności w celu zweryfikowania informacji pochodzących z artykułu Katarzyny Włodkowskiej w magazynie "Duży Format", nakierowanych na ustalenie osób, które rzekomo widziały podejrzanego wysiadającego z pojazdu audi w grudniu 2018 r., co miałoby świadczyć wg autorki o zleceniu zabójstwa Pawła Adamowicza Stefanowi W. Do chwili obecnej nie uprawdopodobniono wersji dotyczącej "zlecenia zabójstwa" - przyznaje Grażyna Wawryniuk.

Szczegółami opinii psychologicznej Prokuratura Okręgowa w Gdańsku - jak nieoficjalnie przyznają śledczy - nie chce się dzielić między innymi dlatego, by nie tworzyć presji na biegłych pracujących nad kolejną opinią dotyczącą poczytalności Stefana W. Będzie to kluczowy dla dalszego rozwoju sprawy dowód.


Opracowanie: