Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku zaapelowało na Facebooku o zabezpieczenie krwi w związku z atakiem na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak podaje Centrum, chodzi zwłaszcza o krew 0RhD -. Krew dla prezydenta Adamowicza można oddawać w stacjach krwiodawstwa w Gdańsku i innych miejscowościach woj. pomorskiego od godz. 7.

Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku (RCKiK) zaapelowało na Facebooku o oddawanie krwi dla prezydenta Pawła Adamowicza.

"Drodzy Dawcy, w związku z atakiem na Prezydenta Miasta Gdańska i koniecznością zabezpieczenia krwi bardzo prosimy o oddawanie tego cennego leku zwłaszcza przez osoby z grupą krwi 0RhD- (minus)" - napisano na facebookowym profilu Centrum.



RCKiK informuje też, że "w przypadkach nagłych krwawień, gdy nieznana jest grupa krwi pacjenta można bezpiecznie przetoczyć uniwersalne krwinki czerwone grupy O RhD-". Kieruje też osoby zainteresowanie pomocą do swoich stron, gdzie można dowiedzieć się, jak się przygotować do oddania krwi. W komentarzach pod postem internauci dopytują, czy mogą oddać krew i jak to zrobić.

Mieliśmy tutaj do czynienia z masywnym krwotokiem. To jest taka sytuacja szczególna medycznie - w tym momencie nie ma czasu na wykonywanie badań, na próbę zgodności, nawet na oznaczenie grupy krwi pacjenta. W związku z tym wydaje się krwinki czerwone grupy 0Rhd-. Ponieważ to jest rzadka grupa krwi, prosimy osoby, które mają tę grupę, żeby się do nas zgłaszały. Wydaliśmy wczoraj sporo krwi tej grupy i chcemy uzupełnić magazyny, gdyby była potrzeba dla innego pacjenta, żeby tej krwi po prostu nie zabrakło - tłumaczy w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Piotrem Bułakowskim doktor Anna Jaźwińska-Curyłło z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku.   

Dawcą może być osoba pełnoletnia, po 18. roku życia - dodaje doktor Anna Jaźwińska-Curyłło. Dobry stan zdrowia, czyli bez chorób przewlekłych, nie lecząca się, nie stosująca leków. Należy pamiętać o tym, że mamy sezon infekcyjny teraz - jeżeli ktoś ma gorączkę, kaszle, katar, gorzej się czuje, to nie jest dobry moment, żeby oddawać krew, bo po każdej infekcji, nawet jeżeli jest ona z naszego punktu widzenia błahą infekcją, należy odczekać ok. dwóch tygodni, żeby nie przenieść zakażenia na innego pacjenta, który krew otrzyma - podkreśla Jaźwińska-Curyłło.

Gdańszczanie - jak informuje nasz reporter Piotr Bułakowski - odpowiedzieli na apel o oddawanie krwi dla Pawła Adamowicza:



Do ataku na Adamowicza doszło w Gdańsku w niedzielę wieczorem. Przeprowadził go mężczyzna, który podczas odliczania do "Światełka do nieba" o godz. 20.00 wtargnął na scenę. Prezydent trafił do szpitala.

Operacja Pawła Adamowicza trwała pięć godzin, stan bardzo ciężki

Adamowicz był operowany przez pięć godzin.

Według wcześniejszych informacji od prezydenta Andrzeja Dudy, w szpitalu udało się przywrócić akcję serca Adamowiczowi. W trakcie operacji w Uniwersyteckie Centrum Klinicznym we Wrzeszczu przetoczono mu 41 jednostek krwi.


Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki - poinformował w nocy doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. O wszystkim zdecydują najbliższe godziny - zaznaczył chirurg.

Urazy były bardzo ciężkie, poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej - powiedział lekarz. Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego - dodał.

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział dziennikarzom w nocy przed szpitalem, gdzie operowano Adamowicza, że "najbliższe godziny są decydujące". Sprawca przygotował się do tego zamachu i wybrał akurat taki moment, który był najbardziej medialny, bo to było przecież "Światełko do nieba" - podkreślił. Ocenił, że takie są skutki, kiedy "się tyle nienawiści wylewa na człowieka".

27-latek wtargnął na scenę w czasie "Światełka do nieba"

Podczas gdańskiego finału WOŚP o godz. 20, gdy odliczano czas do "Światełka do nieba" na scenę, na której był m.in. Adamowicz, wtargnął mężczyzna. Na nagraniu zdarzenia widać, jak przebiega przez scenę, podbiega do prezydenta Gdańska i uderza go. Później, chodząc po scenie, podnosi w górę ręce w geście zwycięstwa, ponownie podchodzi do Adamowicza i zabiera mikrofon.


Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz - krzyczał ze sceny, zanim obezwładnili go ochroniarze - wynika z filmów ze zdarzenia.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. 

Według śledczych, napastnikiem jest 27-letni mieszkaniec Gdańska, karany za napady na banki.

Prokuratorzy zabezpieczyli nóż, którym został ugodzony Adamowicz, zbierają dowody ze wszystkich źródeł - podał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.


Opracowanie: