Swietłana Aleksijewicz - białoruska pisarka i dziennikarka jest wymieniana przez szwedzkich krytyków jako główna faworytka do literackiej Nagrody Nobla. Laureata tego wyróżnienia poznamy już w czwartek.

Krytycy szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter" podkreślają, że nadszedł moment, aby Akademia uhonorowała Noblem reportaż literacki. Według nich bezapelacyjnie mistrzynią tego gatunku jest urodzona na Ukrainie, a mieszkająca na Białorusi i pisząca w języku rosyjskim Swietłana Aleksijewicz.

Aleksijewicz w 2015 r. została uhonorowana Nagrodą im. Ryszarda Kapuścińskiego za "Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka" - zbiór reportaży o homo sovieticus. W 2011 r. jej "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" także dostała Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego oraz Literacką Nagrodę Europy Środkowej "Angelus".

Oprócz Swietłany Aleksijewicz jako faworytów szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet" wymienia m.in. kenijskiego pisarza Ngugi Wa Thiong’o, który był typowany na noblistę w ubiegłym roku, egipską pisarkę Nawal El Saadawi oraz kanadyjską poetkę Anne Carson. Ponadto na "gorącej liście" gazety znaleźli się Amerykanin Don DeLillo, somalijski powieściopisarz Nuruddin Farah, a także austriacki pisarz Peter Handke. W tym roku często wymieniany jako mocny kandydat jest również norweski dramaturg Jon Fosse.

Przyjedzie do Polski jako noblistka?

Swietłana Aleksijewicz ma wkrótce odwiedzić Polskę. Autorka jest na liście gości krakowskiego Festiwalu Conrada, którego siódma edycja odbędzie się w dniach 19-25 października. Hasło przewodnie spotkania reporterki z polskimi czytelnikami to "Rosja nie ma w sobie nic z kobiety". Organizatorzy zapowiadają, że będzie ono okazją "do rewizji naszych wyobrażeń na temat kraju, który zajmuje kluczowe miejsce we wszystkich dzisiejszych dyskusjach na temat społecznych, politycznych i ekonomicznych problemów globu".

(mn)