Dzień rozpoczął się optymistycznie. Przestał padać deszcz, więc wszystkie załogi optymistycznie rozpoczęły prawie 300 kilometrowy OS. Dobre humory dopisywały aż do momentu, kiedy kamienista pustynia zamieniła się w piaszczyste wydmy.
Zawodnicy zmniejszyli ciśnienie w oponach, co miało sprawić, że koła większą powierzchnią stykały się z piaskiem. Niektórzy jednak przesadzili z małym ciśnieniem i bardzo szybko pozbyli się opon na felgach.
Anna Dereszowska przeżyła taką przygodę, a gdy zjechała z wydm sprawiała wrażenie, że wróciła na ziemie z tamtego świata. Iza Małysz zrezygnowała z kierowania samochodem i przez wydmy auto przeprowadził jej pilot. Równą walkę z piaskiem pokrzyżowała załodze RMF FM (Marcin Jędrych, Paweł Piotrowski) awaria wspomagania kierownicy.
Auto z powodu zapchanego filtra powietrza straciło także moc, wiec wyższe wydmy były nie do pokonania. Aż 13 załóg na kilka godzin utknęło na pustyni. Ich powrót był możliwy dzięki młodym ludziom z okolicznych wiosek. Na motorowerach podobnych do naszych komarów prowadzili oni przez wydmy załogi na bezpieczne twarde podłoże. Pilotowali z taką łatwością jakby pod kołami zamiast piasku mieli twardy asfalt. Później okazało się, że specjalizują się w ratowaniu zawodników, którzy utknęli na wydmach, bo znają je jak własną kieszeń.