Po zwycięstwie w prologu oraz na drugim etapie, Rafał Sonik okazał się najszybszy również na czwartym odcinku specjalnym Atacama Rally. Liderem pozostał Ignacio Casale, ale Polak jest już tylko o krok od znacznie ważniejszego celu, niż zwycięstwo w tych zawodach – czwartego Pucharu Świata FIM.
W piątek zawodnicy mogli zapomnieć o problemach, które trapiły ich dzień wcześniej. Wiedziałem już, że quad momentami może palić nawet 20 litrów na „setkę”, dlatego na tankowaniu lałem benzynę pod korek. Nie było też takich problemów z nawigacją. Była momentami bardzo skomplikowana, ale z drugiej strony przyjemna i udało mi się nie popełnić istotnych błędów - komentował lider Pucharu Świata.
Pewna, spokojna jazda pozwoliła „SuperSonikowi” wygrać i odrobić nieco ponad dwie minuty do prowadzącego Ignacio Casale. Chilijczyk tego dnia kilka razy istotnie się pomylił, a krakowianin skrzętnie to wykorzystywał. Po tych trzech dniach zaczyna się liczyć koncentracja. Nie da się już jechać na pamięć, tak jak robił to świetnie znający teren Ignacio – mówił Sonik.
Jednym z kluczy do sukcesu była… przyjemność z jazdy. Zawodnik Orlen Team świetnie czuł się na szutrowych i skalistych drogach w drugiej części trasy. Na niektórych fragmentach pędziliśmy 130 km/godz. To była nie tylko czysta przyjemność, ale również satysfakcja, bo w tym terenie liczyły się umiejętności, a nie tylko znajomość terenu – mówił quadowiec.
W sobotę zawodnicy pokonają nieco ponad 100-kilometrowy odcinek specjalny i dojadą do La Sereny, gdzie zaplanowano ceremonię zakończenia Atacama Rally.
Wyniki IV etapu:
1. Rafał Sonik (POL) 3:43.15
2. Ignacio Casale (CHL) + 2.35
3. Mauro Almeida (URY) + 9:16.45
Klasyfikacja rajdu:
1. Ignacio Casale (CHL) 11.06.59
2. Rafał Sonik (POL) + 14.07
3. Mauro Almeida (URY) + 26:46.06
(mpw)