Uważani za jednych z głównych pretendentów do mistrzowskich laurów Anglicy tylko zremisowali z reprezentantami USA 1:1 w pierwszym meczu grupy C mundialu. Bramkę dla Anglików zdobył w 4. minucie spotkania Steven Gerrard. 36. minut później wyrównał Clint Dempsey.
Anglicy rozpoczęli spotkanie z Robertem Greenem w bramce, który zastąpił kontuzjowanego Davida Jamesa. Jak się potem okazało nie była to najlepsza decyzja trenera Fabio Capello. W wyjściowym składzie pojawili się dwaj napastnicy - Emil Heskey i Wayne Rooney. Początek piorunujący w wykonaniu Wyspiarzy. Już w 4. minucie po szybkiej wymianie piłek Steven Gerrard wpadł w pole karne Amerykanów i płaskim strzałem z ośmiu metrów pokonał Tima Howarda.
Anglicy wyraźnie przeważali, piłkarze USA pierwszą okazję mieli w 11. minucie, kiedy groźny strzał Clinta Dempseya obronił Green. Ta akcja dodała skrzydeł Amerykanom, którzy wywalczyli kilka rzutów rożnych. Kolejnych sytuacji bramkowych jednak nie mieli. A Anglicy szybko otrząsnęli się z chwilowej bezradności i ruszyli do ataku. Jednak ich akcje kończyły się na obronie rywali, a strzały z dystansu mijały bramkę. Świetnie grali Gerrard, Lennon i Johnson. Walczył Rooney i Lampard, ale piłka nie chciała wpaść do amerykańskiej bramki.
Po pół godzinie gry trener Anglików Fabio Capello zdecydował się na zmianę. Z boiska zszedł James Milner, w jego miejsce pojawił się Shaun Wright-Philiips. Przez chwilę wydawało się, że z boiska zejdzie także bramkarz USA Howard, ale po interwencji lekarzy mógł wrócić do gry. Z optycznej przewagi Anglików ciągle niewiele wynikało, tymczasem coraz odważniej zaczęli poczynać sobie podopieczni Boba Bradleya. W końcu w 40, minucie Dempsey zdecydował się na strzał z dystansu. Nie było to potężne uderzenie, ale fatalny błąd popełnił bramkarz Anglików, który tak niepewnie łapał piłkę, że niemal sam wbił ją sobie do siatki. Sprawdziły się przewidywania mówiące o tym, że bramkarz to najsłabsza pozycja w angielskiej reprezentacji. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
W przerwie Capello dokonał kolejnej zmiany. Na drugą połowę nie wyszedł już Ledley King, zmienił go Jamie Carragher. W 47 minucie Jay Demerit zatrzymał ręką akcję Anglików i zobaczył żółtą kartkę. Anglicy coraz wyraźniej przeważali. W 51 minucie amerykańskim obrońcom uciekł Wayne Rooney, ale zanim zdążył strzelić sędzia odgwizdał spalonego.
Kolejne świetne okazje dla Anglików, ale strzały Lamparda i Heskeya wspaniale obronił Howard. Tymczasem jedna z kontr USA omal nie skończyła się golem. Altidore wpadł z lewej strony pola karnego i uderzył w krótki róg. Tym razem Green nie skiksował i uratował swój zespół przed utratą bramki.
Potem Anglicy zamknęli Amerykanów na własnej połowie. Sytuacja przypominała niemal hokejowy zamek. Bramkę Howarda ostrzeliwał Rooney, ale bezskutecznie. Za Heskeya wszedł Crouch i od razu groźnie główkował. W ostatnich minutach gra się nieco wyrównała, ale wynik nie uległ już zmianie. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Anglia - USA 1:1 (1:1)
1:0 Gerrard 4
1:1 Dempsey 40
Sędzia: Carlos Simon (Brazylia).
Żółte kartki: Milner, Gerrard, Carragher (Anglia) - Cherundolo, DeMerit, Findley (USA).
Anglia: Robert Green - Glen Johnson, John Terry, Ledley King (46. Jamie Carragher), Ashley Cole, Aaron Lennon, Frank Lampard, Steven Gerrard, James Milner (30. Shaun Wright-Philips), Wayne Rooney, Emile Heskey (79. Peter Crouch).
USA: Tim Howard - Steve Cherundolo, Jay Demerit, Oguchi Onyewu, Carlos Bocanegra, Clint Dempsey, Michael Bradley, Ricardo Clark, Landon Donovan, Jozy Altidore (87. Stuart Holden), Robbie Findley (77. Edson Buddle).