Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej to największa akcja promocyjna w dziejach współczesnej Rosji. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi były tylko przygrywką. Teraz obcokrajowców ma zachwycić 11 miast Rosji. Już ponad 2 miliony kibiców przekroczyło rosyjską granicę. Większość z nich zatrzymała się w Moskwie. Będzie ich jeszcze więcej.

Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej to największa akcja promocyjna w dziejach współczesnej Rosji. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi były tylko przygrywką. Teraz obcokrajowców ma zachwycić 11 miast Rosji. Już ponad 2 miliony kibiców przekroczyło rosyjską granicę. Większość z nich zatrzymała się w Moskwie. Będzie ich jeszcze więcej.
FIFA World Cup 2018 /FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Kibice z różnych krajów od Peru i Kolumbii, po Niemcy i Danię są zachwyceni gościnnością Rosjan i monumentalnym centrum Moskwy.

Ludzie są gotowi nam pomagać, są gotowi pomóc, w czym mogą i to świetne. Jestem w szoku, jak ludzie nam pomagają - mówią kibice z Kolumbii. Chociaż zwracają uwagę na barierę językową. Niewiele osób mówi nawet w stopniu podstawowym po angielsku.

Kibic z Brazylii przyznaje naszemu dziennikarzowi, że w taksówce zapłacił 6 razy więcej niż się spodziewał. Wiem, że to nie wina Rosji, to może zdarzyć się wszędzie - dodaje Brazylijczyk.

Równocześnie władze posiadaczom FanID dały prawo korzystania z transportu publicznego za darmo, także z pociągów pomiędzy miastami mundialu. To doskonały krok. Kibice mogą przemieszczać się w miastach, gdzie odbywają się rozgrywki bezpłatnie i mogą, rejestrując się na stronie rosyjskiej kolei, otrzymać bezpłatne bilety kolejowe, czyli za darmo mogą przejechać z Moskwy do Sankt Petersburga. Bezpłatnie docierają również specjalnymi szybkimi pociągami z centrów miast na lotniska, bądź z lotniska do centrum jednego z miast mundialu.

Jednak nie wszystko jest tak kolorowe, część Rosjan jest niezadowolonych, że ogromne środki wydano na przyciągnięcie zagranicznych kibiców. Budowano hotele, remontowano dworce, odnawiano budynki w centrum, a w innych miastach straszą dziury w drogach i rozpadające się fasady. Tego jednak kibice najpewniej nie zobaczą.

Rosjanie nawiązują do tradycji potiomkinowskich wiosek, czyli makiet wiosek, które dla carycy Katarzyny II budował feldmarszałek Potiomkin podczas jej podróży na południe w dół Dniepru. Potiomkin chciał pokazać carycy, jak kwitną ziemie odebrane Turkom, a jego ludzie przebrani za wieśniaków wznosili okrzyki radości, gdy zbliżała się łódź carycy. W tym samym duchu obecnie władze podczas mundialu zasłaniają rudery ogromnymi reklamami piłkarskich mistrzostw świata. W jednym przypadku to zawiodło. Z okien bazy w Repino pod Sankt Petersburgiem, w której nocuje reprezentacja Anglii, widać spalonym, drewniany dom, zarośnięty chaszczami.

(mch)