Trener piłkarskiej reprezentacji Włoch Cesare Prandelli podał się do dymisji po tym, jak jego zespół przegrał z Urugwajem 0:1 w ostatnim meczu gr. D i nie zakwalifikował się do 1/8 finału mundialu w Brazylii. Rezygnację złożył też szef federacji Giancarlo Abete.
Prandelli w maju przedłużył kontrakt z krajową federacją o dwa lata i miał pracować do ME w 2016 roku.
56-letni trener prowadzi reprezentację narodową od 2010 roku, kiedy to odszedł z Fiorentiny. Włosi pod jego wodzą awansowali do finału mistrzostw Europy 2012, w którym przegrali z Hiszpanami 0:4.
Piłkarska reprezentacja Włoch jest jedną z najbardziej utytułowanych. Cztery razy zdobyła mistrzostwo świata, ale mundial w Brazylii jest drugim z rzędu, który kończy na fazie grupowej.
Tak słabą serię w MŚ "Squadra Azzurra" miała pół wieku temu. W latach 1950-66 cztery razy nie przeszła pierwszej rundy, a w 1958 roku w ogóle nie zakwalifikowała się do turnieju finałowego, w którym jednak wystąpiło 16 zespołów.
Za to później Włosi aż sześciokrotnie ukończyli MŚ w czołowej czwórce, zdobywając tytuły w 1982 roku i 2006 roku.
Cztery lata temu w RPA, jako obrońcy trofeum, nie wygrali żadnego meczu i zajęli ostatnie miejsce w grupie, za Paragwajem, Słowacją i Nową Zelandią.
Tym razem zaczęli z wysokiego "c" i na inaugurację pokonali Anglików 2:1. Później jednak doznali dwóch porażek po 0:1 - z ekipami Kostaryki i Urugwaju, co skończyło się trzecią pozycją w grupie i odpadnięciem z imprezy.
(jad)