Reprezentacja Polski wraca do domu po porażce 1:3 z Francją. "Mieliśmy kilka świetnych momentów, które mogły zakończyć się bramką" - mówił po porażce z mistrzami świata w 1/8 finału mundialu selekcjoner Czesław Michniewicz.

Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie trudny mecz, ale chcieliśmy też zagrać inaczej niż dotychczas graliśmy w tym turnieju - powiedział Michniewicz po meczu z Francją na antenie TVP Sport.

Były dobre momenty, po których wyprowadzaliśmy groźne akcje i utrzymywaliśmy piłkę na połowie przeciwnika. Może nie było ich zbyt wiele, ale mieliśmy kilka świetnych momentów, które mogły zakończyć się bramką - podkreślił.

Bardzo żałuję tego strzału Piotr Zielińskiego i dobitki, bo to była nasza najlepsza okazja. To wszystko toczyło się przy stanie 0:0 - skomentował Michniewicz.

Pod koniec pierwszej połowy gola strzelił Olivier Giroud, natomiast po przerwie dwie bramki zdobył Kylian Mbappe.

Później stało się najgorsze, co nas mogło spotkać, czyli bramka do szatni. To na pewno skomplikowało nam sprawę. Francja mogła się czuć pewnie i spokojnie rozgrywać piłkę - skwitował szkoleniowiec.

Honorową bramkę dla Polski zdobył z karnego Robert Lewandowski. Najpierw strzał Polaka obronił Hugo Lloris, ale sędzia nakazał powtórkę "jedenastki". Tym razem "Lewy" był już skuteczny.

Był to najlepszy występ biało-czerwonych w mistrzostwach świata od 1986 roku, gdy również wyszli z grupy, lecz w 1/8 finału przegrali 0:4 z Brazylią.

Na podsumowania przyjdzie czas. Po meczu są emocje, głowy i serca są gorące. Chcę podziękować piłkarzom, całemu naszemu sztabowi i wszystkim tym, którzy pomagali nam się przygotować do tych mistrzostw, byli z nami i wspierali nas. Nasza przygoda się zakończyła dzisiaj. Przegraliśmy z aktualnym mistrzem świata i jednym z faworytów do zdobycia tytułu - dodał trener.

Michniewicz rozpamiętywał sytuację z 38. minuty meczu, gdy francuski bramkarz Hugo Lloris popisał się świetną interwencją i zatrzymał strzał Zielińskiego w środek bramki. Żałuję bardzo. Pomimo tego, że Francja miała przewagę i swoje sytuacje, to ten mecz mógł się potoczyć różnie, gdybyśmy pierwsi zdobyli bramkę - oznajmił.

Selekcjoner podkreślił, że w obecnej reprezentacji występuje wielu młodych piłkarzy, którzy będą stanowić trzon kadry w przyszłości i w kolejnych turniejów.

Myślę, że wielu z tych zawodników przez najbliższe kilkanaście lat będzie występowało w reprezentacji. Kiwior i ci wszyscy młodzi gracze za dwa lata w mistrzostwach Europy i za cztery lata w mistrzostwach świata będą już mieć doświadczenie. Widzieliśmy co znaczy doświadczenie na przykładzie różnych zawodników z różnych reprezentacji, choćby po Francuzach - oświadczył.

Francuzi oddali w tym meczu osiem celnych strzałów, natomiast Polacy - dwa. "Trójkolorowi" mieli też przewagę w liczbie podań, rzutów rożnych i innych aspektach gry. Francuzi byli też szybsi od biało-czerwonych, m.in. Mbappe podczas najszybszego sprintu osiągnął prędkość 35 km/h, natomiast Lewandowski - 28 km/h.

W bezpośrednich pojedynkach odbijaliśmy się od nich. Są silni, atletycznie zbudowani i mają doświadczenie. Musimy w tę stronę zmierzać - zakończył Michniewicz.

Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronie RMF24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na TwitterzeFacebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF!