Kilka dni temu Polki uległy Chinkom w meczu drugiej rundy MŚ 0:3, a wysoka porażka spowodowała, że biało-czerwone znalazły się poza czołową ósemką. Na zakończenie turnieju podopieczne Jerzego Matlaka jeszcze raz spotkają się z niedawnymi pogromczyniami.
Chinki w tym roku dwa razy pokonały polski zespół. Wcześniej gładko wygrały 3:0 w turnieju finałowym World Grand Prix. We wtorek Polki zagrały najgorsze spotkanie na mistrzostwach, a porażka 0:3 przekreśliła ich szanse na walkę o lokaty 5-8. Teraz stawką meczu jest dziewiąte miejsce w mistrzostwach.
Takie mecze podczas długiego turnieju, jakim są mistrzostwa, zawsze się zdarzają. Nam się przytrafił akurat jednak w najmniej oczekiwanym momencie. Wygląda na to, że Chinki mają na nas najwyraźniej jakiś patent - mówił po przegranej z Chinami trener Jerzy Matlak.
Kapitan reprezentacji Aleksandra Jagieło zapewnia, że postara się w dobrym stylu zakończyć mistrzostwa.
Na pewno nasze aspiracje były trochę wyższe. Pozostała nam walka tylko o dziewiąte miejsce i postaramy się zrobić wszystko co w naszej mocy i wygrać to spotkanie - mówiła Jagieło tuż po wygranej z Holandią 3:2.
Chinki w sobotę wygrały z Kubą 3:1 (16:25, 25:22, 25:19, 25:22). Najskuteczniejszą zawodniczką zwycięskiego zespołu była Li Juan, która zdobyła 16 pkt. Mecz Polski z Chinami rozpocznie o 6.00 czasu polskiego.