Śledztwo ws. zabójstwa byłego szefa policji – Marka Papały – zostało przedłużone o dwa miesiące - do końca maja. Prokuratorzy z Łodzi prosili o to, bo chcą przesłuchać w Wielkiej Brytanii świadka, którego szukali od ponad dwóch lat.

Według śledczych, po przesłuchaniu dodatkowego świadka akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Papały powinien trafić do warszawskiego sądu najpóźniej w połowie maja.

Z relacji Jarosława Szuberta z łódzkiej prokuratury wynika, że świadek przebywa w Wielkiej Brytanii i zadeklarował, że złoży zeznania, ale nie przyjedzie do Polski. Nie chciał ujawnić, jakich okoliczności ma dotyczyć przesłuchania.

Według łódzkiej prokuratury do zabójstwa b. szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść jego samochód daewoo espero. Podczas napadu Igor M., ps. "Patyk" miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Zdaniem śledczych były szef policji był przypadkową ofiarą złodziei samochodów, którzy najprawdopodobniej nie wiedzieli, że auto należało do niego. Z ustaleń śledztwa wynika, że "Patyk" - jeszcze przed zabójstwem - w co najmniej dwóch przypadkach kradzieży luksusowych aut także posługiwał się bronią, żeby zastraszyć kierowców.

"Patyk" jedynym podejrzanym o zabójstwo

Igor M. jest obecnie jedynym podejrzanym o zabójstwo b. szefa policji. Druga osoba zamieszana w tę sprawę - 37-letni Mariusz M., który początkowo także usłyszał zarzut udziału w zbrodni, obecnie jest podejrzany o usiłowania rozboju na szkodę Papały. Grozi mu do 15 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do zarzucanych czynów.

Wśród głównych dowodów w tej sprawie - według śledczych - są zeznania świadka koronnego Roberta P. - członka gangu złodziei samochodów, w skład którego wchodził "Patyk", zeznania innych świadków i analizy wcześniejszych śledztw.

Zdaniem łódzkiej prokuratury sprawcy nie działali na zlecenie, a trwające już niemal 17 lat śledztwo nie przyniosło odpowiedzi na pytanie, jaki miałby być motyw ewentualnego zlecenia zabójstwa. Wcześniej prokuratura umorzyła wątek dotyczący podejrzenia zlecenia zabójstwa generała przez polonijnego biznesmena Edwarda M

Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu, zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu. W tym samym roku resztę śledztwa przeniesiono do Łodzi. W lipcu 2013 r. warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". Wyrok ten jest już prawomocny.

(mn)