Rekord Polski w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego nie został jeszcze uznany przez międzynarodową federację. 22-letni Polak uzyskał 15 sierpnia w Szczecinie 5,91. Zdaniem sędziego IAAF Janusza Rozuma to tylko kwestia czasu. W poniedziałek młody zawodnik wywalczył złoty medal MŚ w koreańskim Daegu.
Sprawa jest w toku. Departament techniczny IAAF, który zatwierdza rezultaty zgodnie z przepisami, dopatrzył się braków w dokumentacji zawodów zorganizowanych w Szczecinie poza stadionem. Dlatego na stronie federacji nie figuruje przy nazwisku Wojciechowskiego 5,91, a 5,90, którym to skokiem zdobył złoty medall - wyjaśnił wiceprezes PZLA Janusz Rozum.
Podkreślił przy tym, że uznanie rezultatu 5,91 nieco się odwlecze. Nie widzę żadnego punktu, który byłby niezgodny z regulaminem IAAF. Uzupełnienie dokumentacji zostało już wysłane i teraz to tylko kwestia czasu do zatwierdzenia wyniku - skomentował.
W poniedziałek Wojciechowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) uzyskał 5,90 w koreańskim Daegu i sięgnął po złoty medal 13. mistrzostw świata. Natomiast 15 sierpnia uzyskał w Szczecinie rezultat 5,91, który jest o jeden centymetr lepszy od rekordu Polski ustanowionego 23 lata przez Mirosława Chmarę.