Czy do rozwiązania tajemnicy katastrofy 10 kwietnia konieczna będzie ekshumacja ofiar? Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, takie rozwiązanie jest poważnie rozważane przez rodziny niektórych ofiar. Ich pełnomocnicy nie wykluczają złożenia w prokuraturze wniosków o ekshumacje i wykonanie sekcji zwłok oraz niezbędnych badań, m.in. toksykologicznych.

Wniosek o ekshumacje niektórych ofiar katastrofy jest uzależniony od tego, czy w materiałach z rosyjskiego śledztwa są wyniki sekcji zwłok - czy takie badania zostały przeprowadzone w Rosji zaraz po katastrofie. Na razie w aktach śledztwa nie ma żadnego śladu, że w Moskwie przeprowadzono sekcje zwłok i niezbędne badania.

Z informacji reportera RMF FM wynika, że złożenie wniosków o ekshumacje rozważają pełnomocnicy kilku rodzin - głównie członków załogi. Intencją tak radykalnego kroku jest zdjęcie odium z pilotów i innych członków załogi, że podchodząc do lądowania działali nieracjonalnie i zachowywali się jak samobójcy. Chodzi np. o wykluczenie sytuacji, że mogli sprowadzać samolot do lądowania będąc pod wpływem środków chemicznych.

Tu wraca pytanie, czy były wykonane sekcje zwłok i jaki był wynik sekcji przede wszystkim pilotów. A jeżeli nie były wykonane to wraca pytanie, czy nie powinny zostać przeprowadzone, ale to wiąże się z przeprowadzeniem ekshumacji - mówi mecenas Piotr Schramm, pełnomocnik jednej z rodzin ofiar katastrofy spoza członków załogi. Jak dodaje: Poza deklaracjami medialnymi ja nic nie wiem, czy takie badania zostały przeprowadzone

Wojskowi prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwo w sprawie katastrofy, spodziewają się, że dokumentacja medyczna sporządzona przez Rosjan zaraz po katastrofie dotrze do Polski w najbliższym czasie wśród 1,3 tys. stron dokumentów. Wtedy okaże się, czy zostały przeprowadzone sekcje zwłok i jakie badania zostały wykonane. Jak dodaje Schramm, to wiązałoby się z olbrzymią niezręcznością, bo Rosjanie utrzymywali, że niezbędne badania zostały przeprowadzone.