"Nie kontaktowaliśmy się bezpośrednio z osobami, które kwestionują ustalenia komisji Millera, ale inne badania nad wypadkiem były brane pod uwagę" - mówi RMF FM Alex Bystram, producent filmu "Śmierć prezydenta". Odtwarza on przebieg katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński. Obraz powstał w ramach cyklu "Katastrofa w przestworzach". W niedzielę pokazało go National Geographic Channel.
"Katastrofa w przestworzach" nie jest cyklem o charakterze śledczym. Prezentuje wydarzenia i wnioski wynikające z głównych dochodzeń na podstawie oficjalnych raportów - podkreśla w rozmowie z RMF FM Alex Bystram, jeden z producentów filmu. "Śmierć prezydenta", podobnie jak wszystkie odcinki tej serii, odtwarza szczegółowy przebieg katastrofy. Następnie eksperci rozkładają na czynniki pierwsze ustalenia prowadzonych śledztw po to, by szukać przyczyn tragedii.
Ta katastrofa wykracza poza osobiste poczucie straty, to bezprecedensowy cios dla całego narodu. Zdawaliśmy sobie sprawę z silnych emocji związanych z tą tragedią i zadbaliśmy o to, aby przedstawić ją odpowiednio, z należytym szacunkiem - podkreśla Bystram i dodaje: W tym wypadku zginęły osoby z najwyższych szczebli polskiego państwa. Zdecydowaliśmy się nie wyróżniać żadnego z pasażerów i opowiedzieć o tym, jak śmierć wszystkich 96 osób pozostawiła naród polski w żałobie.
Producenci opowiedzieli o katastrofie "z punktu widzenia polskiej komisji", która badała sprawę, dlatego jednym z głównych bohaterów jest były minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, który stał na jej czele.
Pierwotnie film miał nosić tytuł "Wykonując rozkazy." Już w marcu ubiegłego roku klub parlamentarny PiS wzywał szefa MSZ Radosława Sikorskiego do podjęcia działań, w tym do pozwania nadawców kanadyjskiego cyklu, w celu obrony interesów Rzeczypospolitej Polskiej. Obawiano się, że twórcy programu oprą swoją wersję na raporcie rosyjskiej komisji MAK.
Twórcy "Śmierci prezydenta" podkreślają, że biorąc pod uwagę wszelkie dostępne do października 2012 roku, rzetelne informacje dotyczące katastrofy, starali się odtworzyć, co mogło być przyczyną tragedii. W "Śmierci Prezydenta" widzowie zobaczą rekonstrukcję fatalnego lotu i przebiegu śledztwa, opinie ekspertów badających przyczyny wypadku oraz opowieści naocznego świadka, który był jednym z ratowników.
Twórcy filmu przyznają, że nie mieli bezpośredniego kontaktu z osobami, które kwestionują ustalenia komisji Millera, ale - jak mówi Alex Bystram - "inne badania nad wypadkiem były brane pod uwagę". Naszym priorytetowym celem było przeprowadzenie wywiadów z osobami prowadzącymi śledztwo i bezpośrednio z nim związanymi - powiedział nam producent.
Jak podkreśla National Geographic Channel, seria "Katastrofa w przestworzach" bada najtragiczniejsze w historii katastrofy lotnicze. Dochodzenie prowadzone jest w oparciu o dramatyczne rekonstrukcje wydarzeń, archiwalne materiały zdjęciowe, opowieści ocalałych i ratowników oraz nowoczesną generowaną komputerowo grafikę (CGI). Seria pokazuje, jak katastrofy, a następnie prowadzone w ich sprawach dochodzenia, wpłynęły przez lata na poprawę bezpieczeństwa lotów.
Film "Śmierć prezydenta" to niejedyna produkcja, jaka powstała na temat katastrofy smoleńskiej. Była już "Mgła" Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej oraz "10.04.2010" Anity Gargas.
Niedawno Gargas przedstawiła kolejny dokument - "Anatomia upadku" - wyprodukowany przez Niezależne Wydawnictwo Polskie. Osoby wypowiadające się w tym filmie rekonstruują przebieg wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku i dowodzą, że przyczyną tragedii mógł być wybuch na pokładzie samolotu.